Linetty: Celem było pokazać, kto rządzi na tym boisku

W meczu ze Śląskiem wygranym 3:0 przez lechitów szczegól­ną postacią był Karol Linet­ty. Mnóst­wo przech­wytów i mądrych roze­grań cieszyło oczy całej Pol­s­ki. Byliśmy bard­zo zde­ter­mi­nowani- przyz­nał Linet­ty po meczu.

Mecz ze Śląskiem był bard­zo istot­ny, gdyż po porażce z Jagiel­lonią miał pokazać jak moc­ny jest ter­az Lech. Jak się okaza­ło, jest bard­zo moc­ny — Siedzi­ała w nas sportowa złość po porażce z Jagiel­lonią i chcieliśmy się zre­ha­bil­i­tować kibi­com dając im dużo radoś­ci. Wygral­iśmy 3:0, choć mogliśmy strzelić jeszcze więcej — skrom­nie ozna­jmia utal­en­towany wychowanek Lecha- Śląsk dał nam dużo miejs­ca z przo­du, lecz sami zaczęli bard­zo ofen­sy­wnie. My się potrafil­iśmy obronić i następ­nie skon­trowal­iśmy ich bard­zo skutecznie trzykrot­nie. Pier­wsza połowa była bard­zo dynam­icz­na, a dru­ga już spoko­jniejsza. Więcej utrzymy­wal­iśmy się przy piłce i przez zmęcze­nie mieliśmy więcej miejs­ca — mówi.

Mimo groźnych sytu­acji Śląś­ka z początku spotka­nia, lechi­ci potrafili przechylić sza­lę korzyś­ci na swo­ją stonę i prze­jęli panowanie nad poje­dynkiem — Chcieliśmy zdomi­nować Śląsk i to nam się udało już w pier­wszej połowie. Byliśmy bard­zo zde­ter­mi­nowani, żeby strzelić jak najwięcej bramek. Naszym celem było pokazać kto rządzi na tym boisku. Ter­az musimy powtórzyć to w kole­jnych czterech meczach i zdobyć jeszcze w sum­ie 12 punktów.

W zdoby­ciu kom­ple­tu zwycięstw przeszkodz­ić chce już w najbliższą niedzielę zespół Lechii Gdańsk — W każdym meczu moż­na stracić i zyskać punk­ty, więc trze­ba dawać z siebie wszys­tko od gwiz­d­ka do gwiz­d­ka — uspoka­ja Linetty. 

Pod­czas meczu ze Śląskiem Wrocław Karol Linet­ty błyszczał przede wszys­tkim skuteczny­mi odbio­ra­mi. Każdy czysty wśl­izg w wyko­na­niu młodego pomoc­ni­ka Kole­jorza nagradzany był sal­wą oklasków — Nie lubię, jak tracę piłkę i zawsze chcę ją jak najszy­b­ciej ode­brać. Za te straty jestem na siebie trochę zły, ale myślę, że trochę to zrekom­pen­sowałem. Pier­wsza stra­ta doprowadz­iła do groźnej sytu­acji, ale wtedy aku­rat chci­ałem wypróbować Jasia- śmieje się Linet­ty – Zawsze się ciężko gra ze Śląśkiem, bo mają kil­ka zalet i dużo wartoś­ci w ofen­sy­wie — doda­je.