Analiza starcia Luisa Henriqueza z Łukaszem Teodorczykiem

Zbig­niew Przes­my­c­ki, prze­wod­niczą­cy Zarzą­du Kolegium Sędz­iów, pod­dał anal­izie sytu­ację z meczu Polo­nia Warsza­wa — Lech Poz­nań, w której doszło do star­cia pomiędzy Łukaszem Teodor­czykiem i Luisem Hen­riquezem. Obaj zawod­ni­cy zostali ukarani żół­ty­mi kartka­mi. Poniżej wspom­ni­ana ocena.

Napom­nie­nie dla zawod­ni­ka Polonii jest karą adek­wat­ną do całoś­ci jego zachowa­nia. Zaczy­na się od nieostrożnego ataku noga­mi. Następ­nie ma miejsce zahaczanie z tyłu nogą nogi prze­ci­wni­ka, który ma możli­wość zagra­nia pił­ki. Jest to zachowanie na pograniczu nies­portowego zachowa­nia. Wresz­cie, zawod­nik Polonii wyol­brzymia skut­ki zdarzenia, co powin­no być uznane za nies­portowe zachowanie.

Nato­mi­ast zachowanie zawod­ni­ka Lecha zaw­iera dwa ele­men­ty, od oce­ny których zależy wysokość kary dla tego zawod­ni­ka. Najpierw ma miejsce “odwe­towy” ruch nogą, który może ale nie musi byś uznany za nies­portowe zachowanie. Następ­nie zawod­nik Lecha wykonu­je ruch głową w kierunku twarzy prze­ci­wni­ka, który musi być uznany za nies­portowy, a może nawet być uznany za gwał­towne i agresy­wne zachowanie. Zna­j­du­ją­cy się w pobliżu zdarzenia sędzia-asys­tent uznał, że dynami­ka ruchu głową zawod­ni­ka Lecha, mimo kon­tak­tu z twarzą prze­ci­wni­ka, nie miała znamion uży­cia niepro­por­cjon­al­nej siły i zarekomen­dował sędziemu uznanie czynu zawod­ni­ka Lecha za nies­portowe zachowanie. Teatralne zachowanie zawod­ni­ka Polonii zda­je się potwierdzać trafność doko­nanej przez sędz­iów oce­ny tego czynu.

Niem­niej jed­nak tego typu ruchy głową, dla mnie i chy­ba nie tylko, mają chuli­gańs­ki charak­ter. Dlat­ego też, wobec niek­wes­t­ionowanego kon­tak­tu czoła zawod­ni­ka Lecha z twarzą prze­ci­wni­ka, rekomen­du­ję uznanie takiego kon­tak­tu, nieza­leżnie od reakcji prze­ci­wni­ka, za doko­nanego z uży­ciem niepro­por­cjon­al­nej siły, co oznacza konieczność wyk­luczenia win­nego zawod­ni­ka z gry. Przy­pom­i­nam, że jeżeli czyn typu kop­nię­cie, uderze­nie nie ma związku z walką o piłkę, to nawet przy jego bard­zo małej inten­sy­wnoś­ci, może być on uznany za dzi­ałanie z uży­ciem niepro­por­cjon­al­nej siły.

Zbig­niew Przesmycki

Prze­wod­niczą­cy Zarzą­du Kolegium Sędziów