Słowak, który zasilił Kolejorza w letnim okienku transferowym jak do tej pory bardzo dobrze sprawdza się w Lechu. Matus Putnocky zagrał trzy oficjalne mecze i w dwóch z nich zaliczył czyste konto. – Cieszę się, że bronię i mam nadzieję, że mam dużo do zaoferowania Lechowi. Niewiele wpadło jak do tej pory do mojej bramki, ale to też dopiero trzy spotkania za mną. Myślę, że jakieś gole jeszcze wpadną, ale mam nadzieję, że będzie ich jak najmniej – komentuje golkiper Kolejorza.
Putnocky między słupkami zastąpił niezastąpionego w Lechu do tej pory Jasmina Buricia. – Mówiłem, że jesteśmy z Jasminem dobrymi kolegami i tak też jest. On kibicuje mi, a ja jemu – wzajemnie się wspieramy.
Można odnieść wrażenie, że gdy w bramce stoi Putnocky to lepiej spisuje się także defensywa Kolejorza, tym samym tracąc mniej bramek. – Myślałem, że początek sezonu będzie dla nas łatwiejszy, jednak i takie sytuacje się zdarzają. Uważam, że nie jesteśmy pierwszą drużyną, która znalazła się w takiej sytuacji i uważam, że mamy wystarczający potencjał, by wydostać się z tego dołka. W piłce chodzi o strzelanie goli i nam trochę tego brakuje, bo jak nie strzelamy bramek to nie wygrywamy, a w Lechu liczą się tylko wygrane mecze – dodaje Putnocky.
Sporym problemem trenera Jana Urbana jest skuteczność napastników, którzy nie trafiają do bramki z taką częstotliwością na jaką liczy zarówno szkoleniowiec jak i kibice Lecha. Matus zapewnia jednak, że ze skutecznością Robaka oraz Nickiego Bille nie ma problemów. –Zawsze na treningach jest tak, że mało bronię a Marcin i Nicki strzelają dużo bramek i właśnie zastanawiałem się dlaczego tak samo nie zdobywają ich w meczach. Mam nadzieję, że ich skuteczność się poprawi i będzie lepiej.
Już w najbliższą niedzielę Kolejorz podejmie na własnym boisku ekipę Piasta Gliwice. Może to był dla Lecha ciężkie spotkanie – przypomnijmy, że w poprzednim sezonie w trzech spotkaniach poznaniacy zdobyli zaledwie punkt. –Dobra gra i dobry wynik są kluczowe w tym spotkaniu. Jeden wygrany mecz niczego zmieni, ale myślę, że musimy kilka spotkań z rzędu wygrać, by kibice byli zadowoleni – podsumował bramkarz Poznańskiej Lokomotywy, Matus Putnocky