Kolejorz w niedzielę pokonał na wyjeździe Cracovię, a w wyjściowym składzie m.in Niklas Bartkroth.
-Gdy przyszedłem do Lecha to byłem lekko kontuzjowany i nie mogłem grać, straciłem dwa tygodnie. Teraz już dochodzę do formy i im więcej będe miał okazji do grania tym lepiej. Minuty, które dostaję od trenera sprawają, że będzie to się działo szybciej. W Krakowie zagrałem 70 minut i to pozwoliło zdobyć mi więcej pewności siebie. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym meczem będę grał lepiej – mówił na przedmeczowej konferencji Niklas Bartkroth.
Trener Bjelica w Krakowie po raz kolejny namieszał w składzie. Od pierwszej minuty zagrał Niklas Bartkroth i Deniss Rakels. – System rotacji pozwala zawodnikom się pokazać. Trener wszystkim daje szanse, ale trzeba je wykorzystać. Cieszę się, że mogę grać i staram się pokazać, że zasługuję na grę w zespole. Mam nadzieję, że tych okazji będę miał więcej. Gdy jest mniej spotkań, konkurencja jest więszka. To skłania mnie do ciężkiej pracy, a ja jestem przekonany, że stać mnie na to, by grać w wyjściowym składzie.
Już jutro Kolejorz zagra w Pucharze Polski z Pogonią Szczecin. Na tym etapie rozgrywek o awansie decyduje jedno spotkanie. – Lubię ten typ rozgrywek gdzie rozgrywany jest jeden mecz, lubię też te ligowe gdzie jest szansa, by nadrobic straty. Szczególnie jednak odpoaida mi sytuacja taka, jak czeka nas jutro, gdzie jest jeden mecz, bo wtedy trzeba sie zmobilizować i dac z siebie wszystko – kończy Szwed.