Już jutro czeka Kolejorza spotkanie z gdyńską Arką. Będzie to mecz, w którym Lecha poprowadzi wyjątkowo nie pierwszy trener Nenad Bjelica, lecz jego asystent Rene Poms. Jest to konsekwencją sytuacji mającej miejsce w przerwie niedzielnego pojedynku przeciwko Lechii. Szkoleniowiec Poznańskiej Lokomotywy obejrzy jutrzejszy mecz z wysokości trybun. – Nie wiem jakie są restrykcje w polskiej lidze dotyczące komunikacji się trenera, który znajduje się na trybunach z ławką rezerwowych. Muszę o tym porozmawiać z naszym kierownikiem. We Włoszech nie było z tym problemu. Nie wiem jednak czy będę mógł zejść do szatni w przerwie. Lecz tak jak mówiłem po meczu z Lechią Gdańsk – pracuję z moim asystentem Rene Pomsem już 6-7 lat. On wie jak ja myślę, dlatego uważam, że nie napotkamy żadnych komplikacji. Przed meczem spotkam się jeszcze z drużyną i wszystko im wytłumaczę – deklaruje szkoleniowiec Kolejorza, Nenad Bjelica.
Wszyscy zgodnie przyznają, że skład, który wybiegł na boisko w niedzielę był bardzo zaskakujący. Po raz pierwszy od dłuższego czasu widzieliśmy na murawie duet defensywnych pomocników Trałka-Tetteh. Budziło to duże obawy kibiców Kolejorza, lecz jak się okazało trenerski instynkt zwyciężył. Nie wiadomo na jakie ustawienie zdecyduje się poznański sztab szkoleniowy w jutrzejszym meczu w Gdyni. – Jevtić, Gajos i Kownacki mają taką samą szansę na pojawienie się w pierwszej jedenastce jak inni zawodnicy. Pracują dobrze, tak jak i cała reszta. Przed meczem mamy jeszcze dwa treningi i dopiero po nich zdecyduję kto zagra – komentuje Chorwat. – W kadrze meczowej na spotkanie z Arką znajdą się Nicki Bille oraz Dariusz Dudka. Dyskwalifikację akceptuję i nie będzie to problemem dla drużyny. Na pewno gotowy do gry nie jest jeszcze Elvis Kokalović. Ma on mały problem z kolanem i teraz pracuje indywidualnie – dodaje.
Dodatkowym problemem szkoleniowca lechitów jest zestawienie bloku defensywnego Poznańskiej Lokomotywy. Jak dobrze wiadomo w najbliższej kolejce z powodu żółtych kartek pauzują wychowankowie Lecha: Tomasz Kędziora oraz Jan Bednarek. Na jakie rozwiązanie zdecyduje się Nenad Bjelica w meczu w Gdyni? – Pierwsze trzy mecze w tym roku graliśmy bez Janka Bednarka. Lasse Nielsen dobrze współpracował wtedy z Maciejem Wiluszem. Jeśli chodzi o Tomasza Kędziorę to on grał zawsze w tym sezonie. W spotkaniu przeciwko Arce zastąpi go Marcin Wasielewski. Jest on członkiem naszego zespołu już pół roku. Pracuje bardzo dobrze i mam do niego duże zaufanie – rozwiewa wątpliwości Bjelica.
We wrześniowym spotkaniu na INEA Stadionie pomiędzy tymi dwoma zespołami padł bezbramkowy remis. Kolejorzowi grało się wtedy bardzo ciężko, pomimo wsparcia niespełna 40 tysięcy kibiców. Tym razem liczymy na podtrzymanie zwycięskiej passy. – Mamy zawsze przygotowany plan A i plan B. Wiemy kogo mamy do dyspozycji na ławce rezerwowych i kiedy musimy reagować.. Mamy kilka opcji na to spotkanie – wszystko zależy od wydarzeń na boisku. Jeszcze nic nie wygraliśmy. Nie jesteśmy na miejscu na którym chcemy być. Naszym celem jest ciężka praca. Musimy być skoncentrowani na meczu i dokładnie wykonywać wszystkie założenia, które sobie wytyczyliśmy – wtedy możemy wygrywać – kończy swoją wypowiedź szkoleniowiec Kolejorza.