Mecz pomiędzy dwoma zaprzyjaźnionymi klubami odbywał się w świetnej atmosferze, ale na trybunach. Na boisku i Cracovia, i Lech walczyły o trzy punkty, które obydwu klubom były bardzo potrzebne.
Spotkanie od początku toczone było w szybkim tempie. Już w drugiej minucie gry po ładnej akcji dobrą sytuację miał Semir Štilić, jednak nie trafił czysto w piłkę i ta minęła bramkę. Pięć minut później Ubiparip dobrze podał wzdłuż linii bramkowej gospodarzy, ale Wojciech Kaczmarek lekko musnął piłkę i Artjoms Rudnevs nie dał rady do niej dojść.
W 10. minucie Serb po raz kolejny dośrodkował, jednak tym razem Rudnevs nieczysto trafił w piłkę. W odpowiedzi Dudzic, cle obronił Kotorowski. Chwilę potem dośrodkował z lewej strony Gancarczyk, po raz kolejny uderzył Rudnevs, ale Kaczmarek wybił na róg, po którym strzał oddał Bartosz Ślusarski, jednak za wysoko.
Po kolejnej kontrze Lecha powinno być już 1:0. Łotysz dostrzegł Stilicia, który z 18. metrów nie uderzył wystarczająco precyzyjnie i po raz kolejny golkiper gospodarzy był górą. W kolejnej akcji po zgraniu Slusarskiego minimalnie niecelny strzał oddał najlepszy strzelec Lecha w tym sezonie.
Zaraz potem Cracovia przejęła inicjatywę. Po dośrodkowaniu z prawej strony zamiast piłka, do bramki wpadł Dudzic. Idealną sytuację po chwili miał Saidi Ntibazonkiza, ale przegrał pojedynek sam na sam z Krzysztofem Kotorowskim. Chwilę później było już 1:0. Bartłomiej Dudzic podał do Mateusz Klicha, a ten uderzył zza pola karnego, piłka odbiła się od Kikuta i przelobowała Kotorowskiego.
Po błędzie Arkadiusz Radomskiego dobrą okazję miał Dimitrije Injac, ale i jego strzał obronił Kaczmarek. W 42. minucie Rudnevs podał płasko w stronę Bartosza Ślusarskiego, Adraż Struna lekko podbił piłkę, a „Ślusarz” upadając oddał strzał,który obronił Kaczmarek.
Chwilę potem fatalny kiks popełnił Manuel Arboleda, który wybił wprost pod nogi Ntibazonkizy, ten oddał do Visnakovsa, a jego strzał obronił „Kotor”. Na koniec bardzo dobrą sytuację miał jeszcze Štilić, ale zamiast oddać strzał po długim rogu, próbował zmieścić futbolówkę w krótkim, a na dodatek nie trafił w bramkę. Do przerwy Lech przegrywał 0:1.
Trzy minuty po przerwie Visnakovs bardzo dobrze wrzucił na głowę Dudzica, ale ten nie trafił w bramkę. W 52. minucie Manuel Arboleda ruszył do kontrataku, ale stracił piłkę jeszcze na własnej połowie, a akcję w dwóch „rozklepali” Dudzic i Klich, ale Kotorowski obronił najpierw uderzenie pierwszego, a potem dobitkę drugiego.Osiem minut później „Kotor” onronił strzał z rzutu wolnego Klicha.
W 62. minucie w miejsce Gancarczyka i Ubiparipa pojawili się Luis Henriquez i Ivan Djurdjević.
W 71. minucie idealną sytuację miał Rudnevs. Piłkę z lewej strony idealnie wrzucił Luis Henriquez, ale „Artek” z siedmiu metrów trafił wprost w bramkarza.
Parę minut później Dudzic z Viskanovsem przeprowadzili ładną akcję prawym skrzydłem. Łotysz popisał się serią zwodów, ale w końcu musiał uznać wyższość Bosackiego i Arboledy, który założył mu jeszcze „siatkę”. Chwilę potem Ślusarskiego uprzedził Kaczmarek, w kolejnej akcji Lecha.
Lech na koniec ruszył, jednak wiele podań było „na aferę”. W jednej sytuacji dość niespodziewanie pięknie podał Manuel Arboleda, który stał się napastnikiem na koniec, ale strzał „Ślusarza” został przyblokowany, a Rudnevs do piłki już nie zdążył.
Wydawało się, że będzie rzut karny dla Lecha. Semir Štilić był rzeczywiście faulowany, ale wcześniej był na spalonym.
Lech próbował atakować, a Cracovia kontrować, ale nic z tego nie wyszło. „Kolejorz” przegrał i nie odrobił strat do większości czołówki.
Cracovia Kraków – Lech Poznań 1:0
Bramki: Klich 28′
Żółte kartki: Struna – Arboleda
Cracovia Kraków: Kaczmarek – Struna, Nawotczyński, Kosanović, Stuart – Radomski, Klich (89. Bolievic), Bartczak – Visnakovs (89. Suvorov), Ntibazonkiza – Dudzic (81. Masaryk)
Lech Poznań: Kotorowski – Kikut, Bosacki, Arboleda, Gancarczyk (62. Henriquez) – Murawski, Injac (79. Możdżeń) – Ubiparip (62. Djurdjević) , Štilić, Ślusarski – Rudnevs