Darko Jevtić jako jedyny wpisał się w piątek na listę strzelców dla Kolejorza, a Lech zremisował z Wisłą Kraków 1:1.
W spotkaniu lechici oddali aż 29 strzałów, 9 celnych, ale tylko jeden trafił do siatki i to na 20 sekund przed końcowym gwizdkiem sędziego. – Mieliśmy dużo okazji i powinniśmy strzelić wcześniej. Sędzia też utrudniał nam pracę, powinien podyktować karnego, ale nie ma już co do tego wracać. Koniec końców możemy być zadowoleni – mówił po meczu strzelec gola.
-Ten remis nas nie cieszy. Jest niedosyt, chcieliśmy wygrać. Mieliśmy zły początek, jednak później zagraliśmy dobre spotkanie. Takie mecze musimy wygrywać.
Świetnie w bramce Wisły czuł się Michał Buchalik, który kilkukrotnie uchronił zespół od straty gola. – Na pewno wzrosła mu pewność siebie. Bronił dobrze, a nam czegoś zabrakło, ale nie wiem czego. Sam powinienem strzeić bramkę w pierwszej połowie, ale się nie udało.
W październiku ekipa trenera Bjelicy rozegrała trzy spotkania i za każdym razem dzieliła się punktami z rywalami – z Jagiellonią (1:1), z Lechią (3:3), z Wisłą (1:1). – Nie gramy źle, ale powinniśmy te mecze wygrać. Mielibyśmy sześć punktów więcej, a tak ich nie mamy. Musimy to zaakcpetować, sędziowie muszą poprawić VAR i będzie na pewno lepiej – zapewnia Szwajcar.
Teraz przed Kolejorzem ostatnie spotkanie z trudnym rywalem. W sobotę lechici zmierzą się z Górnikiem Zabrzem, który zachwyca po awansie do Ekstraklasy. – To będzie bardzo trudne spotkanie, jedziemy po to, żeby wygrać. Musimy złapać rytm od samego początku, przeanalizować co źle zrobiliśmy w meczu z Wisłą i zdobyć trzy punkty.