W meczu ze Śląskiem Wrocław szkocki obrońca zanotował dwie asysty przy bramkach Kaspra Hamalainena oraz Paulusa Arajuuriego.
– W dzieciństwie trenowałem wykonywanie rzutów wolnych, a później, gdy zacząłem trenować, to zostawałem po treningach, by jeszcze bardzie doskonalić ten element – mówił na przedmeczowej konferencji Douglas.
Szkot potrafi bardzo dobrze obsłużyć partnerów z pola, którzy bardzo często znajdują drogę do siatki – Strzelec bramki to ważniejsza postać, bo ona podwyższa wynik. Dla mnie ważne jest to, że mogę dobrze podać. Drużyna wie, jak zagram i to mnie cieszy. Pamiętajmy, że piłka nożna to sport drużynowy, a nie indywidualny.
Jutro lechici rozegrają ostatni mecz rundy zasadniczej w Bielsku-Białej, a już w sobotę finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym – Ja nie myślę jeszcze o finale Pucharu Polski, koncentruję się na meczu z Podbeskidziem, bo musimy go wygrać – przyznaje Szkot.
W poprzedniej rundzie Górale z Poznania wywieźli remis, strzelając bramkę w ostatnich minutach – Wiemy jak gra Podbeskidzie, ale wiemy też, jak my musimy zagrać, by sprawić, że to oni się podporządkują naszej grze.
Douglas na swoim koncie m trzy żółte kartki i ewentualny kartonik w jutrzejszym meczu wyklucz go z meczu z Legią w rundzie finałowej –Nie mogę o tym myśleć, bo to powoduje błędy. Muszę zagrać jak najlepiej i mieć nadzieję, że żółtej kartki nie obejrzę – kończy Barry.