Wczorajszy mecz nie należał do najłatwiejszych. Podopieczni trenera Wróblewskiego zanim dobrze weszli w mecz musieli już myśleć o odrabianiu strat. W 19. minucie po serii indywidualnych błędów drużyna gości wpakowała piłkę do siatki. Interweniować próbował jeszcze Kaczmarek, ale napastnik gości nie dał szans młodemu bramkarzowi.
Po stracie bramki, Kibole bardziej zaryzykowali i ruszyli do przodu. W 31. minucie w środku boiska piłkę przejął Smura, zagrał do idealnie wychodzącego na boisko Kwaśnika. Niestety, pomocnik DWL uderzył zbyt słabo, żeby zagrozić bramce gości.
Po przerwie Kibole zamknęli Orkan Konarzewo we własnej połowie. Nie licząc kilku niegroźnych sytuacji gości, druga część spotkania należała zdecydowanie do gospodarzy. Przed wyrównującą bramką zagrozić Orkanowi próbował jeszcze Piotr Makowski i Krzysztof Szenfeld, jednak ich strzały nie dały upragnionej bramki.
Nadzieja przyszła dopiero w 60. minucie. Niedźwiedzki przycisnął blok defensywny i odebrał jednemu z zawodników piłkę, minął zwinnym zwodem bramkarza i podał do niekrytego Smury, który miał przed sobą tylko bramkę. Pomocnik DWL bez większych problemów wpisał się na listę strzelców.
W 73. minucie Kibole wyszli na prowadzenie. Strzelcem bramki był zawodnik, który kilkanaście minut wcześniej asystował. Mowa o Niedźwiedzkim, który popisał się wyśmienitym wolejem. Futbolówko poszybowała pod poprzeczkę, a Drużyna Wiary Lecha kolejny raz udowodniła, że nigdy się nie poddaje.
Przeciwnika dobił jeszcze w 83. minucie Kwaśnik, który po dograniu Smury musiał tylko skierował piłkę do pustej bramki.
Do końca spotkania gospodarze kontrolowali w pełni mecz, a po jego zakończeniu mogli cieszyć się z trzeciej z rzędu wygranej.
Drużyna Wiary Lecha – Orkan Konarzewo 3:1
Bramki: 60′ Smura, 73′ Niedźwiedzki, 83. Kwaśnik
DWL: Kaczmarek – M. Nowak (60. Grajkowski), Smuniewski, Adamski (79. Olaszczyk), Krystkowiak – J. Makowski, St. Makowski – Kwaśnik, Smura, Szenfeld (73. Pawlaczyk) – P. Makowski (55. Niedźwiedzki)