Felietonów o transferowej karuzeli ciąg dalszy. Tym razem na tapetę weźmiemy trzy kolejne zespoły, w tym Zagłębie Lubin, które swoimi ruchami transferowymi pokazało, że chciałoby awansować do europejskich pucharów.
KORONA KIELCE
Klub z Kielc – lekko mówiąc – nie szalał na rynku transferowym. Korona pozyskała dwóch zawodników. Z Jagiellonii Białystok dołączył środkowy obrońca rodem z Litwy – Tadas Kijanskas. Z kolei z Rakowa Częstochowa dołączył 23-letni ofensywny pomocnik Artur Lenartowski.
Ponadto z wypożyczeń wróciło aż dziesięciu zawodników. Są to: Paweł Socha, Wojciech Małecki (obaj bramkarze), Krzysztof Kiercz (środkowy obrońca), Paweł Kal (lewy obrońca), Paweł Kaczmarek (lewy pomocnik), Michał Michałek, Łukasz Jamróz, Michał Zieliński, Piotr Gawęcki oraz Łukasz Cichos (wszyscy napastnicy).
Z klubu odszedł Edi Andradina. Doświadczony napastnik będzie kontynuował karierę w Pogoni Szczecin. Inny napastnik – Andrzej Niedzielan, opuścił Koronę na rzecz Cracovii Kraków. Jacek Markiewicz oraz Dirceu również opuścili kielecki klub. Z kolei Piotr Misztal odszedł do Znicza Pruszków.
Z wypożyczenia do swojego macierzystego klubu powrócił Estończyk Sander Puri, a Damian Jędryka i Maciej Tataj zostali wypożyczeni kolejno do Bałtyku Gdynia oraz Dolcanu Ząbki.
RUCH CHORZÓW
Chorzowski klub nie dokonał żadnych spektakularnych transferów. Oprócz zawodników powracających z zeszłosezonowych wypożyczeń, Ruch wzmocniło dwóch zawodników, z czego jeden został tylko wypożyczony. Jest nim prawy obrońca Igor Lewczuk, który jest piłkarzem Jagiellonii.
Ponadto z Piasta Gliwice ściągnięto 24-letniego prawego pomocnika, Jakuba Smektałę, a z drużyny Młodej Ekstraklasy przesunięto środkowego obrońcę Macieja Staszowskiego.
Natomiast zawodnikami, którzy w zeszłym sezonie byli wypożyczeni do drużyn z niższych lig są: bramkarz Damian Matras, lewy pomocnik Damian Świerblewski, ofensywny pomocnik Patryk Stefański oraz napastnik Michał Haftkowski.
Ruch definitywnie opuściło sześciu zawodników, a siódmy został wypożyczony. Michał Pulkowski odszedł do Dolcanu Ząbki, Ariel Jakubowski do Wisły Płock, Michał Steinke do Chojniczanki Chojnice, Krzysztof Nykiel do Cracovii Kraków, Jovan Ninkovic do GKS-u Bogdanka a Marcin Zając nie znalazł sobie jeszcze nowego klubu. Z kolei Daniel Feruga wypożyczony został do innego śląskiego klubu – GKS-u Bełchatów.
ZAGŁĘBIE LUBIN
Tak, jak wyżej już wspomniałem, Zagłębie swoimi ruchami transferowymi daje nam do zrozumienia, że w nadchodzącym sezonie chce walczyć o awans do europejskich pucharów. Ostatnio zakupili Darvydasa Šernasa z Widzewa Łódź za około 400 tysięcy €. Zimą Lech oferował za tego ofensywnego pomocnika, bądź napastnika łódzkiemu klubowi prawie dwa razy tyle, ale wtedy to było za mało.
Za podobną cenę „Miedziowi” ściągnęli lewoskrzydłowego z GKS-u Bełchatów – Macieja Małkowskiego. Za kolejne 200 tysięcy europejskiej waluty zakupiono 25-letniego prawoskrzydłowego rodem z Nigerii – Davida Abwo.
Kolejnych czterech piłkarzy, który ściągnięto do Lubina, to zaciąg polonijny. Dwóch z nich grało poprzednio w bytomskiej Polonii, a dwóch kolejnych – tej warszawskiej. Z Bytomia ściągnięto 30-letniego środkowego obrońcę Michala Hanka oraz lewego defensora – Błażeja Telichowskiego.
Natomiast „Czarne Koszule” opuścili dwaj pomocnicy – defensywny Patryk Rachwał oraz lewy Janusz Gancarczyk.
Z kolei drogę z Lubina obrali: Michał Markowski, Paweł Oleksy (obaj Zawisza Bydgoszcz), Łukasz Jasiński (Warta Poznań), Dawid Plizga, Grzegorz Bartczak (obaj Jagiellonia Białystok), Michał Stasiak (Skoda Xanthi), Przemysław Kocot, Wojciech Kędziora oraz Fernando Dinis (wszyscy wolny transfer).
Amer Osmanagic po wypożyczeniu wrócił do macierzystego klubu – OFK Belgrad. A Mateusz Bartków, Karol Fryzowicz, Adrian Błąd i Martins Ekwueme zostali wypożyczeni do klubów z niższych lig.
Największą stratą wydaje się być odejście Dawida Plizgi, który zadebiutował już w reprezentacji Polski. Ofensywny pomocnik lub skrzydłowy był wyróżniającą się postacią Zagłębia w ubiegłym sezonie, ale już w meczach kwalifikacji Ligi Europejskiej w barwach Jagiellonii Białystok nie zachwycił.
Spośród tej trójki klubów „na papierze” najlepiej wypada właśnie lubińskie Zagłębie. To oni mogą być czarnym koniem przyszłorocznych rozgrywek. Jednak nie można tego samego miana odbierać Koronie ani Ruchowi, który przecież w sezonie 2009/10 stanął na na najniższym stopniu ekstraklasowego podium.