Ekipa z Basel do Poznania przyjechała w nieco okrojonym składzie. Kilku czołowych piłkarzy zostało w domu, by zregenerować się przed meczem ligowym – Marek Such i Marc Janko nie zagrają z powodu nadmiaru żółtych kartek. Bramkarz, Tomas Vaclik jest kontuzjowany, w domu został też nasz kapitan, Matias Delgado. Musimy myśleć o tym, że jesteśmy liderem grupy, w niedzielę czeka nas ważne spotkanie z FC Sion i musimy się do niego dobrze przygotować – mówił na przedmeczowej konferencji Urs Fisher.
Od poprzednich meczów z ekipą z Bazylei minęło już sporo czasu. Lech poprawił znacznie grę, a przede wszystkim nie przegrywa meczów – Wiemy, że Lech ostatnio osiąga same pozytywne rezultaty. Wygrywają ostatnie mecze, ale ich sposób gry się nie zmienił. Nowy trener dokonał jednej, dwóch zmian w systemie czy ustawieniu.
Piłkarze Basel są już pewni awansu do kolejnej rundy Ligi Europy, ale zrobią wszystko, by po raz czwarty w tym sezonie wygrać z Kolejorzem – Zdaję sobie sprawę, że Lech teraz pokazuje inne oblicze. Ich gra jest swobodniejsza, widać, że nie są tacy spięci przed każdym meczem. My będziemy się starali, aby temu się przeciwstawić. Do każdego meczu przystępujemy z chęcią zwycięstwa i tak samo będzie podczas jutrzejszego meczu – deklaruje szkoleniowiec.
Tak naprawdę na awans szanse mają jeszcze wszystkie trzy pozostałe zespoły – Po losowaniu grup zdawałem sobie sprawę, że to będzie trudna i wyrównana grupa. Historia i osiągnięcia zespołów przemawiała za Fiorentiną i Basel. Mecze jakie graliśmy z Lechem nie były łatwe. Wiedzieliśmy od początku, że to będzie ciężki rywal. Belenenses również sprawiło nam dużo kłopotów. Wiedziałem, że ta grupa będzie wyrównana i nie było to dla mnie zaskoczenie.