– Pogoń miała kilka sytuacji, my też mieliśmy swoje. W piłce oprócz umiejętności potrzebne jest też szczęście, tym razem nie dopisało ono nikomu – powiedział po meczu z Pogonią Robert Gumny.
W niedzielę poznaniacy zremisowali na wyjeździe w Szczecinie 0:0. – Moim zdaniem Pogoń była lepsza w tym spotkaniu, dominowała – przyznał po ostatnim gwizdku Robert Gumny. – To ona prowadziła grę, my mieliśmy właściwie jedną dobrą sytuację. Rywale przeważali w statystykach posiadania piłki, w kilku sytuacjach byli też bliżsi umieszczenia piłki w siatce.
To już drugie starcie Kolejorza z Portowcami w aktualnych rozgrywkach. Te zespoły spotkały się już w Pucharze Polski. Tamto spotkanie zakończyło się zwycięstwem szczecinian 3-0. – Pogoń w tamtym meczu postawiła trudne warunki i teraz po prostu podtrzymała ten wysoki poziom.
Młody obrońca nie mógł narzekać na nudę. Adam Gyurcso czy Spas Delev atakowali skrzydłami przez praktycznie całe zawody. – Na pewno Pogoń dawała się we znaki. Chciała ten mecz wygrać, atakowała czy to prawą, czy to lewą stroną. Ważne, że koniec końców nic nie wpadło – dodał Guma.
Niedzielnym starciem poznaniacy przerwali trwającą trzy kolejki serię zwycięstw, lecz nadal są naczele Ekstraklasy – Z boiska ciężko ocenić dlaczego nie wszystko szło po naszej myśli. Musimy na spokojnie to przeanalizować, zastanowić się nad tym. Pogoń miała kilka sytuacje, my też mieliśmy swoje. W piłce oprócz umiejętności potrzebne jest też szczęście, tym razem nie dopisało ono nikomu.
Nenad Bjelica nie mógł skorzystać między innymi z Macieja Gajosa czy Nikoli Vujadanovicia. Wobec ich nieobecności, szkoleniowiec Lecha zmuszony był dokonać kilku roszad w składzie. – Trener musiał trochę pozmieniać ten skład po ostatnich spotkaniach. Nie sądzę, żeby wpłynęło to jednak na nasza formę. Pogoń postawiła po prostu twarde warunki. Dobrze przygotowała się na mecz z nami. My przyjeżdżaliśmy tutaj po trzech zwycięstwach z rzędu, tutaj również nie przegraliśmy. Myślę, że mimo wszystko jesteśmy na dobrej drodze.
Kolejne spotkanie lechici rozegrają już w piątek. Na Inea Stadionie zmierzą się z drużyną z Kielc. – Z Koroną trzeba będzie zagrać tak jak w tych trzech spotkaniach, które wygraliśmy. Wówczas zaprezentowaliśmy się na tyle dobrze, że nie ważne kto do nas przyjechał, nie mieliśmy problemu. W piątek czeka nas spotkanie przed własną publicznością. To spory atut. Kibice z pewnością nam pomogą.
Robert Gumny wyrósł w tym sezonie na jedną z czołowych postaci Kolejorza. Obrońca praktycznie nie opuszcza pierwszego składu.- Trener dał mi odpocząć tylko w Pucharze Polski oraz w lidze z Zagłębiem Lubin. Teraz z powrotem wskoczyłem do wyjściowej jedenastki, gram, dostaję szanse i próbuję to wykorzystać – zakończył reprezentant Polski do lat 21.