Kasper Hamalainen wpisał się w niedzielę na listę strzelców. Było to już siódme trafienie Fina do siatki w tym sezonie.
W niedzielę lechici zagrali dwie różne połowy. O ile pierwsza była w ich wykonaniu dobra i udało się strzelić dwa gole, o tyle o tej drugiej wszyscy będą chcieli jak najszybciej zapomnieć – Pierwsza połowa była dobra, bo strzeliliśmy bramkę, a potem drugą. Zagraliśmy dobrze, mieliśmy jeszcze kilka sytuacji bramkowych. Nie wiem co się stało po przerwie, straciliśmy gola, przez co do końca meczu było nerwowo – podsumował spotkanie z Ruchem Fin.
Jesienią Lech szybko strzelał bramki, ale w końcówce je tracił, przez co uciekały punkty – W poprzedniej rundzie tez traciliśmy bramki w końcówkach spotkań i traciliśmy od razu punkty. Tym razem udało się jednak dowieźć to zwycięstwo do końca. To jedyny pozytyw, ale jestem zadowolony, że mamy trzy punkty.
Doświadczony piłkarz chwalił też debiutującego wczoraj Jakuba Serafina, który miał spory udział przy pierwszej bramce – Kuba zagrał dobrze, w pierwszej połowie popisał się super piłką do Gergo, po której padła bramka. Dobrze czuje się z piłką przy nodze, nie ma problemów z podaniami i jestem z niego zadowolony – ocenił Hamalainen.