Kasper Hamalainen, już od kilku sezonów kluczowy zawodnik Lecha Poznań zagrał w sobotę kolejne dobre spotkanie. Ofensywny pomocnik „Poznańskiej Lokomotywy” popisywał się w meczu z Lechią spokojem i stanowił o sile ataku lechitów. Otworzył nawet wynik spotkania cudownym golem z prawej nogi- Przeciwnik stracił piłkę, nawet nie pamiętam jak. Później otrzymałem podanie od Darko Jevticia. Chciałem podać kolegom, miałem dużo czasu, ale wciąż szukałem miejsca. Byłem już przed polem karnym, znalazła się przestrzeń na strzał, uderzyłem i piłka odbiła się jeszcze od słupka do siatki– opowiada Kasper o swojej 29 bramce w Lechu.
W pierwszej połowie meczu z Lechią Lech dominował i w pełni kontrolował spotkanie. Sytuacja wymknęła się spod kontroli w drugiej połowie. Lech stracił bramkę i swoją grą pozwolił doprowadzić gościom do remisu. Działo się to jednak już po zejściu Fina z placu gry- Mój występ był w porządku, choć ważniejsza jest wygrana zespołu. Dobrze, że mogłem się przyczynić tym golem do zwycięstwa. Trochę byłem nerwowy, bo po moim zejściu rywale wyrównali. Ale zdobyliśmy piękną bramkę po zespołowej akcji w ostatnich minutach spotkania. To na pewno podniesie nas na duchu przed środowym spotkaniem. Zwycięstwo da nam dużo pewności siebie- komentuje 28-letni Hamalainen.
Już w najbliższą środę Lech zmierzy się z 18-krotnym mistrzem Szwajcarii i stałym bywalcem fazy grupowej Ligi Mistrzów- FC Basel 1893. Stawką dwumeczu będzie awans do 4. rundy eliminacji Ligi Mistrzów, a więc zagwarantowanie sobie co najmniej gry w fazie grupowej Ligi Europejskiej- Cały zespół jest gotowy na to spotkanie. Z Lechią nie zagraliśmy wielkiego meczu i nie ustrzegliśmy się kilku głupich błędów. Dlatego w środę musimy zagrać dużo, dużo lepiej. To dla nas wielka sprawa- zapewnia pomocnik Kolejorza.