Strzelec jedynej bramki w piątkowym spotkaniu, Dawid Kownacki przygodą z piłką nożną zaczął w rodzinnym Gorzowie Wielkopolskim, gdzie grał dwa lata. – Swoją przygodę z piłką zacząłem w Gorzowie Wielkopolskim. Tam grałem dwa lata. Tata zaprowadził mnie na trening, sam czasem grał w piłkę w niższych ligach. Potem przeprowadziliśmy się do Poznania, poszedłem na pierwszy trening do Lecha, a tydzień później zagrałem w pierwszym meczu i można powiedzieć, ze jestem wychowankiem tego klubu.
Dzięki zdobytej w piątek bramce Kownacki został najmłodszym strzelcem w historii klubu. Jednak jak przyznaje, wcale go to nie cieszy się z premierowego trafienia. – Nie mogę się cieszyć z tej bramki, bo jaki był wynik każdy wie. Miło jednak, że to był pierwszy gol w ekstraklasie. Cieszy mnie, że jestem najmłodszym strzelcem Lecha i w pewien sposób mnie to motywuje do dalszej pracy.
Od meczu z „Portowcami” minęły już trzy dni, a lechici nadal nie wiedzą, dlaczego tak wysoko przegrali w Szczecinie – Nie wiadomo w czym się pomyliliśmy, możemy jedynie przeprosić. Sami do końca nie wiemy co się stało. Jesteśmy w trakcie wyciąga wniosków. W meczu z Piastem musimy zamazać plamę.
W piątkowym spotkaniu na boisku najlepszy był młody napastnik, jednak sam nie uważa, że zasługuje na jakiekolwiek pochwały. – Wszyscy wygrywamy, wszyscy przegrywamy i czuję się też winny porażki. Przegraliśmy bardzo wysoko, już nie pamiętam kiedy Lech przegrał tak wysoko. Cała drużyna bierze tę winą na siebie. Nieważne czy ja strzeliłem gola, czy pokazałem się z dobrej strony to cały zespół przegrał.
Kownacki otrzymał powołanie do kadry U-17, która w dniach 27.02 – 2.03 odbędzie zgrupowanie, a 4. i 6.03 rozegra towarzyskie mecze z reprezentacją Serbii. Mariusz Rumak na szczęście będzie mógł liczyć na młodego piłkarza w starciu z Piastem Gliwice. – Zostaję w Poznaniu na mecz z Piastem, a na reprezentację dojadę w niedzielę – komentuje tę sytuację Kownacki
O miano drugiego napastnika „Kownaś” rywalizuje z Dariuszem Formellą. Czy dzięki strzelonej bramce w ekstraklasie czuje się bliżej wyjściowej jedenastki? – Nie, nie czuję się bliżej. Mamy z Darkiem bardzo dobre relacje. Przed meczem nie ma między nami żadnych konfliktów. Trener decyduje czy zagram ja czy Darek – kończy Kownacki