Kilka dni temu Lechici wrócili z pierwszego zgrupowania przed rundą wiosenną. Ryszard Kuźma podsumował pobyt w Hiszpanii.
– To był autorski program Bakero i trenera przygotowania fizycznego. O szczegółach nie chcę mówić, ale środki treningowe, ich liczba i jakość były czymś nowym dla zawodników – mówi Ryszard Kuźma. Nie mówię, że było lepiej, czy gorzej, ale było inaczej. Zobaczymy, jakie będą tego efekty.
– W Hiszpanii wykonaliśmy dobrą pracę fizyczną. Teraz zaczyna się walka o to, kto zagra w meczach z Bragą – zapowiada asystent Jose Mari Bakero.
Kuźma zapowiada, że prawdziwa walka o miejsce w składzie na mecz z Bragą rozpocznie się na zgrupowaniu w w Turcji, w Belek. – W Hiszpanii w każdym meczu zawodnicy grali po 45 min. Już ten fakt świadczy o tym, że chcieliśmy, żeby każdy dostał szansę pokazania się. Dodam tylko, że większość meczów grali z nogami ciężkimi od treningu, a w takich warunkach trudno pokazać, na co cię stać. Dopiero teraz wchodzimy w fazę przygotowania taktycznego – przyznał Kuźma.
Trener zabrał także głos w sprawie trójki nowych w Lechu podczas tego zgrupowania – Bartosza Ślusarskiego, Vojo Ubiparipa i Huberta Wołąkiewicza. – Wołąkiewicz wszystkie mecze grał jako środkowy obrońca i tam go widzi trener. Znam dobrze Huberta i mówił mi, że w roli stopera czuje się zdecydowanie najlepiej, więc odradzałem nawet trenerowi Bakero próby ustawienia Wołąkiewicza na lewej stronie obrony – wyjaśnia asystent.
– Z kolei Ślusarski to raczej skrzydłowy niż napastnik i na skrzydle był ustawiany. Jest teraz taka tendencja w futbolu, by lewonożni zawodnicy grali na prawym skrzydle i odwrotnie. Dlatego Bartek może grać po obu stronach boiska – kontynuuje.
– Natomiast Vojo jest bardzo inteligentny na boisku, co pozwala mu dobrze się ustawić, jest zaangażowany w grę, niezły technicznie. Pod względem charakteru przypomina Dimę Injaca, czyli więcej pracuje niż mówi. Z czasem jeszcze łatwiej będzie mu się odnaleźć w drużynie – mówił z nadzieją Kuźma.
49-latek przyznał, że Jose Mari Bakero pytał także o Rafała Murawskiego. – Odpowiedziałem, że wraca do drużyny postać bardzo ważna. Lechitów w Hiszpanii obserwowali wysłannicy z Bragi. – Daleko nie mieli. A to pokazuje, że na tym etapie rozgrywek nikt już nikogo nie lekceważy – zakończył Ryszard Kuźma.