„Kolejorz” pokonał dzisiaj swojego rywala Chazar Lenkoran 1:0 i chociaż samo spotkanie nie było porywające od pierwszych minut, to jednak końcówka meczu była naprawdę emocjonująca. A co najważniejsze wygrana otwiera Lechowi drogę do dalszej gry o europejskie puchary.
W pierwszych minutach meczu obie drużyny wymieniały raczej piłkę w środku pola, próbując przedostać się pod pole karne rywala. Jednak pierwszą niebezpieczna sytuację Chazar stworzył sobie już w 5. minucie, kiedy po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego futbolówka leciała w stronę bramki Lecha. Na szczęście obyło się bez interwencji Buricia.
Świetny rajd z piłką przez połowę boiska zaprezentował w 10. minucie kapitan azerskiej drużyny, który podał do Pita. Ten z kolei zdecydował się na strzał i naprawdę niewiele brakowało, żeby Lech stracił pierwszego gola w spotkaniu. „Kolejorz” jednak nie odpuścił i zepchnął Chazar na ich połowę, ale nie mógł poradzić sobie z azerskimi obrońcami.
Po udanej akcji Lecha, z rzutu rożnego piłkę do Murawskiego podał Henriquez. Reprezentant Polski pewnie oddał futbolówkę do dobrze ustawionego Tonewa, który w 15. minucie strzelił pierwszego gola w meczu. Chwilę później ten sam zawodnik główkował jeszcze przy azerskim bramkarzu po silnym strzale Możdżenia, ale bez skutku. Za to kontrą odpowiedzieli goście. Na szczęście uderzenie nie było groźne.
W 25. minucie sędzia podyktował rzut wolny dla gości, który wykonał Pit. Jednak dobrze ustawionym lechitom udało się wybić piłkę, ale Chazar ruszył z kontrą. Po raz kolejny jednak został zatrzymany, a arbiter zdecydował o rzucie rożnym, który znów wykonał Henriquez. Tym razem jednak poznaniakom nie udało się stworzyć takiej akcji jak kilkanaście minut wcześniej. Nadrobił to jednak w 35. minucie Możdżeń, który zdecydował się na uderzenie z dystansu, ale było ono zbyt niedokładne, żeby zagrozić bramce rywala.
„Kolejorz” nie zamierzał odpuszczać Chazarowi, który pod koniec pierwszej połowy sprawiał wrażenie jakby trochę opadł z sił, a przynajmniej dał sobie narzucić tempo gry poznaniaków, którzy coraz częściej rozgrywali piłkę na azerskiej połowie i chociaż nie do końca skutecznie, to udało im się jeszcze kilka razy zagrozić bramkarzowi rywali.
Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bez zmian w składach, a już w pierwszej minucie po gwizdku sędziego świetnie piłkę wyprowadził Tonew, który podał do ustawionego w polu karnym Ślusarskiego. Niestety stracił piłkę i dobrze rozpoczęta akcja zakończyła się niepowodzeniem. Lech jednak nie zamierzał odpuszczać i coraz częściej starał się rozgrywać piłkę na połowie rywala.
Po faulu Arboledy na jednym z azerskich zawodników sędzia podyktował rzut wolny, ale Pit trafił prosto w mur. Chwilę później groźnie wyglądała akcja, jaką wyprowadził Chazar, ale świetnie poradził sobie Henriquez, któremu udało się przejąć futbolówkę. W 60. minucie z kole,i strzałem z dystansu chciał pokonać bramkarza Chazara Tonew. Niestety kolejna akcja lechitów także nie poskutkowała podwyższeniem wyniku. Strzelać na bramkę za to, zza pola karnego spróbował Pit, ale trafił tylko w boczną siatkę.
Druga część meczu okazała się bardziej brutalna, niż pierwsza, o czym świadczy ilość kartek, które pokazał arbiter. Obie drużyny starały się strzelić gola. Chazar agresywniej, ale Lech skuteczniej. Najpierw w 72 minucie futbolówkę w polu karnym dał sobie odebrać Trałka, a w kilka minut później niewiele brakowało, aby drugiego gola dla Poznaniaków zdobył Lovrencsics, który świetnie przejął futbolówkę także w 78. minucie w zamieszaniu w polu karnym Chazara. Tym razem także zabrakło trochę szczęścia i dokładności.
Na 10 minut przed końcem drugiej połowy Chazar zaczął coraz usilniej strzelać na bramkę Lecha, ale niekoniecznie przekładało się to na skuteczność. W 82. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Gomes, ale piłka znacznie minęła bramkę. Chwilę później azerski zespół także próbował stworzyć sobie dogodną sytuacje do strzelenia bramki, ale w zamieszaniu w polu karnym stracili piłkę. Z kontrą ruszył Lech, który stworzył świetną akcję. Niestety niedokładne podanie Arboledy sprawiło, że to Chazar odzyskał piłkę.
Od 90 minuty Chazar grał w 10, po tym jak sędzia pokazał drugi żółty kartonik Amirguliyevowi. Mimo to, drużyna gości próbowała jeszcze agresywniej zdobyć gola. Jednak Lech nie dał się i tym samym wygrał po zaciętej końcówce meczu spotkanie 1:0.
LECH POZNAŃ – CHAZAR LENKORAN 1:0
BRAMKI: `15 Tonew
Żółte kartki: Arboleda, Ubiparip, Trałka, Burić – Amirguliyev, Bonfilm, Allahverdiyev, Pit
Czerwone kartki: Amirguliyev (za drugą żółtą)
Lech: Burić – Henriquez, Arboleda, Kamiński, Wołąkiewicz – Tonew, Murawski, Trałka (90’+1′ Djurdjević), Możdżeń – Ubiparip (63′ Lovrencsics), Ślusarski (87′ Bereszyński)
Chazar: Aghayev – Todorov (80′ Gomes), Allahverdiyev, Skarlatake, Bonfim – Pit, Abisov, Amirguliyev, Alvin, Tounkara (64′ Brenes) – Subasić