Lech Conference — Tomasz Wałdoch o szkoleniu w Schalke 04
Lech Conference na pewno jest pewnego rodzaju ewenementem w Polsce. Wychodzi naprzeciw trenerom z mniejszych miast, trenerom młodzieżowym, którzy w większości przypadków nie wyjeżdżają na podobne szkolenia za granicę. Podczas tegorocznej edycji mogliśmy słuchać prelegentów z Liverpoolu, czy Juventusu, o czym możecie przeczytać w innych tekstach na naszej stronie. Jednak główną gwiazdą dzisiaj w Arenie był Tomasz Wałdoch, był reprezentant Polski, obecnie trener młodzieżowy w Schalke 04. Może określenie trener nie oddaje najlepiej funkcji, jaką Wałdoch pełni w klubie. Jest on bardziej koordynatorem między szkołą, a akademią, w której grają młodzi zawodnicy.
Tematem wykładu była: „Charakterystyka okresu rozwoju zawodnika pomiędzy wiekiem juniora, a wiekiem seniora oraz związane z nim trudności”. Temat długi i skomplikowany, ale poszerzony o informacje o samym szkoleniu, które przekazał zgromadzonym dzisiaj w Arenie słuchaczom.
Ktoś się może zastanowić: No, ale jak? Porównać warunki w Polsce i Niemczech? To abstrakcja. Nie jest to do końca prawdą. Młodzież na całym świecie jest taka sama. To, że reprezentacje Niemiec, Anglii, Hiszpanii są dzisiaj na topie, nie znaczy, że zawsze tacy byli. To ciężka praca tych wszystkich trenerów, którzy włożyli swój czas, zaangażowanie, by do tego poziomu doprowadzić. Trzeba więc włożyć więcej środków i być bardziej cierpliwym, by w przyszłości zbierać owoce ciężkiej pracy trenerów w szkółkach młodzieżowych. To tak tytułem wstępu, przejdźmy do trenera Wałdocha.
Swój wykład rozpoczął od ostatniego etapu zawodnika, który w Schalke jest realizowany – od drużyny U23. Jak sam zaznacza, decyzja, czy zachować taką drużynę w klubie nie była łatwa, a jednak dzisiaj twierdzi, że pozostawienie tej drużyny było najlepszym wyjściem. Co się stanie z takim zawodnikiem, który był w drużynie U19, a nie załapał się do pierwszego zespołu, czy drużyny rezerw? Może potrzebuje jeszcze roku, dwóch lat, żeby wejść na poziom, który pozwoli mu grać na najwyższym szczeblu. I to jest najważniejsza sprawa, jeśli chodzi o tego typu drużynę. Ale nie tylko Schalke tak myśli. Również Borussia Dortmund, jak i inne zespoły niemieckie mają podobną filozofię. Co ciekawe, podczas wykładu zacytował prezesa BVB, ale nazwy zespołu nie podał. Schalke nienawidzi się z Borussią i ludzie związani w jakikolwiek sposób z tą pierwszą drużyną nie mogą wypowiedzieć nawet nazwy znienawidzonego rywala. Wracając jednak do drużyny U23. Włodarze klubu stwierdzili, że należy dalej prowadzić, dalej kształtować tych chłopaków.
Ale co zrobić, żeby taka drużyna miała sens? Przede wszystkim trzeba stworzyć im pewne warunki, by czuli się komfortowo. Muszą grać przynajmniej w 4. lidze. Dlaczego to takie ważne? Po prostu muszą mieć satysfakcję z tego, co robią. Gdy mecz jest o dużą stawkę, satysfakcja również jest większa. Drugą ważną sprawą jest również możliwość gry. Gdy zawodnik nie ma takiej możności, brak mu motywacji, zaczyna się po prostu zniechęcać.
Trener Wałdoch napomknął również o pewnej inicjatywie, która ostatnio zrodziła się w Anglii. Jest tam organizowany Puchar młodzieżowy, w którym wszystkie młodzieżowe kluby grają ze sobą. Zrodził się ostatnio pomysł, by stworzyć taki europejski puchar. Osiem najlepszych zespołów z Anglii, do tego zaproszone ekipy z Europy. Wszystko finansowane z federacji angielskiej. Takie zaproszenie otrzymało m.in. Schalke 04.
Może warto teraz przejść do samego szkolenia młodych zawodników w Schalke. Celem akademii jest oczywiście podpisanie przez piłkarza zawodowego kontraktu z klubem. Jeśli taka droga się nie uda, akademia zapewnia elementarną edukacje, co ma skutkować zdaniem matury. Aby taki cel osiągnąć stara się łączyć edukację z piłą nożną. Świetnym przykładem jest sytuacja, gdy dany młodzieżowiec wyjeżdża na zgrupowanie reprezentacji. Dostaje specjalne zwolnienie z zajęć, ale żeby nie mieć zaległości, na miejscu zgrupowania ma organizowane zajęcia indywidualne. Pokazuje to, że naprawdę niemałe środki są inwestowane w rozwijanie młodzieży w Niemczech. W szkole młodzi piłkarze mają przedmiot piłka nożna, który jest dodatkową jednostką treningową. Jak powiedział Wałdoch podczas wykładu, pomagają takie zajęcia zindywidualizować jednostkę treningową. Trener może zająć się bardziej zawodnikiem, co przy wieczornym treningu nie jest możliwe.
Teraz można objaśnić funkcję, jaką w klubie obecnie pełni Tomek Wałdoch. Jest on koordynatorem między akademią, a szkołą. Konsultuje się z nauczycielami, co do ocen i tym podobnych. Można więc śmiało powiedzieć, że jest swoistym pośrednikiem. Koordynuje również jednostki uzupełniające w szkole, do której uczęszczają wychowankowie.
Gdy zawodnik ma 15, 16 lat już widać, że ma potencjał, że kiedyś może zajść daleko. Przykładem w Schalke jest chociażby Draxler, czy Neuer, który potrzebowali oszlifowania, by zajść tak daleko.
Ważne jest w wychowywaniu przyszłych wielkich piłkarzy, by te młodsze roczniki traktować, jak swoje dzieci. Chodzi o więź, która ma łączyć trenera z podopiecznymi. Takie podejście może pomóc w komunikacji, a przez to bezpośrednio wpłynąć na postępy zawodnika. Na sam koniec części teoretycznej, Wałdoch powiedział, że każdy etap szkolenia, czy to U8, U12, U19, jest ważny. Każdy etap ma bardzo wielki wpływ na rozwój zawodnika. Jeśli w takim zespole U8 nie wpoi się podstawowych zachowań, to w U19 nie będzie się w stanie wyplenić pewnych błędów. Trzeba cierpliwie od podstaw uczyć, jak obchodzić się z piłką. To klucz by zawodnik mógł się prawidłowo rozwijać.
W części praktycznej trener Wałdoch z chłopakami z juniorów młodszych Lecha, pokazał kilka ćwiczeń, podstawowych, elementarnych. Przyjmowanie piłki, granie z klepki. Jeśli takich zagrań się nie opanuje, to nawet najlepsza taktyka nic nie da. Trzeba więc ciągle i bez przerwy automatykę pewnych zachowań przypominać.