W ramach 26. kolejki Ekstraklasy mistrz Polski podejmował na INEA Stadionie Cracovię. Mecz zakończył się wynikiem 2:1 po bramkach Darko Jevticia i Macieja Gajosa. Dla Cracovii do siatki trafił Bartosz Kapustka
Spotkanie zaczęli podopieczni trenera Zielińskiego i to oni w siódmej minucie wyszli na prowadzenie. Piłkę na prawym skrzydle wywalczył Mateusz Cetnarski, który zagrał w pole karne do Bartosza Kapustki, a ten bez problemów, uderzeniem po ziemi pokonał Jasmina Buricia, dla którego było to setne spotkanie w barwach Kolejorza. Na te bramkę bardzo szybko odpowiedzieli lechici. Dwie minuty później wyrównał Darko Jevtić uderzając precyzyjnie obok słupka. Szwajcar wykorzystał podanie Gergo Lovrencsicsa. Kilka minut później Lech mógł wyjść na prowadzenie. Świetnie do Dawida Kownackiego zagrał Jevtić, ale młody napastnik pogubił się nieco w polu karnym. Poznaniacy w trzydziestej minucie stanęli przed szansą zdobycia dwóch goli, ale najpierw Piotr Polczak zablokował Kownackiego, a później Lovrencsics uderzył prosto w Sandomierskiego. Kilka minut przed przerwą Tamas Kadar wypatrzył w polu Jevticia i zagrał mu piłkę. Pomocnik Kolejorza przebiegł praktycznie pół boiska sam, oddając strzał wysoko nad bramką Sandomierskiego. Tomasz Kędziora kapitalnie zagrał głową do Lovrencsicsa w pole karne, a ten podawał do Kownackiego. Napastnik Lecha uderzył nieco ponad bramką Cracovii.
Tuz po przerwie przed polem karnym faulował Lovrencsics, a do piłki podszedł Cetnarski, która lechici wybili jednak poza boisko. W 50. minucie goście mogli wyjść na prowadzenie. Futbolówkę w polu karnym otrzymał Erik Jendrisek i lobem uderzył na bramkę Buricia. Bośniak zdołał ją jednak wybić. Do szybkiego kontrataku przeszli piłkarze Jana Urbana. Piłkę w środku pola zdobył Karol Linetty i zagrał ją do Kownasia. Strzał napastnika w ostatniej chwili wybronił golkiper Cracovii, jednak wcześniej sędzia odgwizdał spalonego. Przed świetną szansą wyjścia na prowadzenie stanęli piłkarze Pasów, jednak Boubacar Diabang uderzył nad poprzeczką. W 66. minucie świetnie na lewym skrzydle zagrał Sisi, zgrywając piłkę do Lovrencsicsa. Węgier uderzył jednak prosto w Sandomierskiego. Kilka minut później ponownie przed szansą na strzelenie gola stanął Lovrencsics. Najpierw Karol Jóźwiak zagrał do Karola Linettego, ten do Gergo, ale futbolówka pofrunęła nad poprzeczką. Do bramki mógł trafić także Łukasz Trałka, uderzając głową, jednak na posterunku po raz kolejny dziś był Sandomierski. Na listę strzelców wpisał się za to wprowadzony kilka minut wcześniej Maciej Gajos. Tym razem dośrodkowanie Lovrencsicsa przyniosło efekt. W polu karnym w odpowiednim miejscu był Gajowy, który głową pokonał golkipera gości. Chwilę później do bramki trafić mógł także Tetteh, ale uderzył nad bramką.
Lech Poznań – Cracovia 2:1 (1:1)
Bramki: 9. Jevtić, 85. Gajos – 7. Kapustka
Żółte kartki: 46. Lovrencsics
Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar – Karol Linetty, Łukasz Trałka – Gergo Lovrencsics, Darko Jevtić (69. Abdul Aziz Tetteh), Sisi (69. Kamil Jóźwiak) – Dawid Kownacki (82. Maciej Gajos)
Cracovia: Grzegorz Sandormierski – Jakub Wójcicki (90. Hubert Adamczyk), Piotr Polczak, Hubert Wołąkiewicz – Deleu – Marcin Budziński, Damian Dąbrowski – Boubacar Diabang (73. Tomas Vestenicky), Mateusz Cetnarski, Bartosz Kapustka (88. Anton Karachanakov) – Erik Jendrisek