Mimo niesprzyjającej, deszczowej pogody przy Bułgarskiej panowała gorąca atmosfera. Głównie za sprawą kibiców, którzy wspólnie zagrzewali do walki swoich zawodników. Na boisku natomiast gra była przeciętna. Zakończyła się remisem 1:1 i podziałem punktów.
Lech od pierwszej minuty zaczął atakować, ale Cracovia nie była dłużna i w 2. minucie spotkania to Kotorowski musiał interweniować. Chwilę później Jevtić chciał pokonać Pilarza strzałem z dystansu, ale zabrakło dokładności. Kolejorz starał się przenieść ciężar gry na połowę rywala, ale goście dobrze radzili sobie w defensywie. Mimo, iż Lechici nie odpuszczali, wystarczyła jedna dobra akcja Cracovii, żeby udało jej się objąć prowadzenie. W 22. minucie Budziński znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i umieścił futbolówkę w siatce. Lech próbował stworzyć sobie kolejne sytuacje do strzelenia bramki, ale udało mu się to dopiero w 33. minucie. Najpierw rajdem z piłką popisał się Gergo, a chwilę później bliski strzelenia gola był Pawłowski, który uderzył wprost na bramkę Pilarza. Golkiperowi udało się wypiąstkować piłkę. Poznaniacy próbowali jeszcze raz zagrozić rywalowi, ale Cracovii udało się przejąć futbolówkę. Kolejorz swoją szansę miał także po dośrodkowaniu Kędziory, ale nikt nie wykończył tego podania. Żadna z drużyn nie chciała odpuścić i końcowe minuty pierwszej części spotkania były głównie rozgrywaniem piłki na środku pola. W ostatniej minucie Gergo urwał się obrońcom z Krakowa i zdecydował się na uderzenie. Niestety piłka trafiła tylko w poprzeczkę.
Lech po przerwie wyszedł na boisko zupełnie odmieniony. Najpierw drugą połowę w świetnym stylu rozpoczął Hamalainen, któremu udało się przejąć futbolówkę i przedostać się pod samo pole karne, po czym pewnie umieścić piłkę w bramce. Chwilę później ten sam zawodnik świetnie rozegrał piłkę z Vojo na wysokości pola karnego i gdyby nie interwencja Pilarza, kibice mogliby cieszyć się z drugiego gola. Niestety to szybkie tempo rozgrywania piłki dość szybko opadło i zamieniło się w grę w środku pola. Kolejorz znów musiał szukać swojej szansy. Tymczasem atakować zaczęła Cracovia. Na szczęście po strzale Deleu w 72. minucie dobrą interwencją popisał się Kotorowski. Swoją szansę chciał też wykorzystać Dialiba oddając strzał na bramkę Lecha, ale tym razem dobrze ustawieni byli obrońcy Kolejorza. Ostatnie minuty drugiej połowy Lechici próbowali wykorzystać na strzelenie decydującej bramki, ale dwukrotnie dobrze zachował się golkiper gości. Za to w doliczonym czasie gry zaatakowała Cracovia, ale akcjom gości zabrakło wykończenia. Ostatecznie mecz zakończył się remisem.
Lech – Cracovia: 1:1
Bramki: 46` Hamalainen ; 22` Budziński
Żółte kartki: 70` Kędziora ; 37` Covilo
Widzów: 14884
Lech: Kotorowski – Kędziora, Wilusz, Kamiński, Henriquez (40`Douglas)– Linetty, Jevtić – Lovrencsics, Hamalainen (80`Formella), Pawłowski (68`Kownacki)– Ubiparip
Cracovia: Pilarz – Marciniak, Żytko, Rymaniak – Dialiba, Covilo(68`Jaroszyński), Deleu – Dąbrowski, Cetnarski – Nowak (80`Zejdler), Budziński