W meczu ostatniej kolejki rundy zasadniczej Lotto Ekstraklasy Kolejorz pokonał na własnym boisku Górnik Zabrze 3:1. Na listę strzelców wpisali się Kamil Jóźwiak, Łukasz Trałka i Radosław Majewski – dla gości trafił Rafał Kądzior.
Spotkanie pomiędzy Lechem a Górnikiem zaczęło się ponad 20 minut później z powodu serpentyn wrzucanych na murawę przez kibiców Kolejorza. Lech przejął kontrolę nad meczem i atakował głównie skrzydłami. Pierwszy celny strzał został oddany w 25. minucie przez Macieja Gajosa – był jednak zbyt lekki, by zagrozić bramce Górnika. Doskonałą okazję na wyprowadzenie Lecha na prowadzenie miał w 39. minucie Tymoteusz Klupś. Po tym jak piłka przeleciała wzdłuż pola karnego młody skrzydłowy zamykał akcję z lewej strony – udało mu się oddać uderzenie lecz cudem z linii bramkowej wybił ją jeden z defensorów gości. Była to jak do tej pory najlepsza sytuacja Kolejorza. W związku z zamieszaniem na początku meczu sędzia Bartosz Frankowski zdecydował się przedłużyć pierwszą część meczu aż o 16 minut. Tuż na początku doliczonego czasu gry podopieczni Nenada Bjelicy wyszli na prowadzenie. Po doskonałym podaniu Macieja Gajosa na wolne pole w sytuacji sam na sam z Tomaszem Loską znalazł się Kamil Jóźwiak. Wychowanek Kolejorza zachował zimną krew i strzałem po długim rogu umieścił futbolówkę w siatce. W tej chwili Lechici byli na pierwszej pozycji w wirtualnej tabeli ligowej, ponieważ Jagiellonia przegrywała z Wisłą Płock 0:2. Pod koniec doliczonego czasu gry groźny strzał oddali podopieczni Marcina Brosza – obronną ręką z tej sytuacji. Po upływie dodatkowego czasu sędzia zakończył pierwszą połowę.
Do drugiej części spotkania obie ekipy przystąpiły bez zmian w składach. W 50. minucie Lechici mogli podwyższyć prowadzenie, lecz strzał Tymoteusza Klupsia był zbyt słaby. W Lechu bardzo dobrze funkcjonowała gra skrzydłami – bardzo aktywny był strzelec gola Kamil Jóźwiak oraz jego kolega z przeciwległej strony boiska Klupś. Z przewagi Kolejorza wynikało jednak niewiele, ponieważ wynik nie ulegał zmianie i Kolejorz nadal pozostawał na jednobramkowym prowadzeniu. Szczęścia strzałem z dystansu szukał także Radosław Majewski, ale futbolówka nieznacznie minęła słupek. Jak się okazało jeden gol przewagi to za mało, ponieważ gościom udało się doprowadzić do wyrównania. Sędzia Frankowski zdecydował się podyktować rzut karny po zagraniu ręką przez świeżo wprowadzonego Nicklasa Barkrotha. Jedenastkę pewnie na gola zamienił Rafał Kądzior. Nie był to jednak koniec emocji – zaledwie 6 minut później Lecha ponownie na prowadzenie wyprowadził Łukasz Trałka. W tej chwili Kolejorz ponownie znajdował się na pozycji lidera. Nie był to jednak koniec strzeleckich popisów lechitów, ponieważ prowadzenie podwyższył Radosław Majewski.
Lech Poznań – Górnik Zabrze 3:1 (1:0)
Bramki: 45+1. Jóźwiak, 81. Trałka, 90. Majewski – 75. Kądzior
Żółte kartki: 45+5. Maciej Gajos – 77. Urynowicz
Lech: Putnocky – Gumny, DIlaver, Vujadinović, Kostevych – Trałka, Gajos – Jóźwiak (78. Khoblenko), Majewski, Klupś (73. Barkroth) – Gytkjaer (87. Tomasik)
Górnik: Loska – Wieteska, Suarez, Bochniewicz, Gryszkiewicz – Kądzior, Żurkowski, Matuszek (89. Pawłowski), Hajda (69. Ambrosiewicz), Kurzawa – Urynowicz (89. Olszewski)