W meczu trzeciej kolejki Lotto Ekstraklasy poznański Lech podejmować będzie na własnym białostocką Jagiellonię.
Goście zaliczyli dobry start w rozgrywkach polskiej ligi. W meczu otwarcia przywieźli z boiska Legii Warszawa cenny punkt, a tydzień później w Białymstoku rozgromili chorzowski Ruch aż 4:1. Ekipa Michała Probierza w chwili obecnej zajmuje w tabeli trzecią pozycję za Zagłębiem Lubin oraz Termalicą Bruk-Bet Niecieczą. Dodatkowym atutem Jagielloni jest także fakt, że żaden z jej piłkarzy nie narzeka na urazy, ani nie jest zawieszony za kartki. Oznacza to, że trener Probierz będzie mógł desygnować do walki na Inea Stadionie najsilniejszy skład. Poznańska defensywa z pewnością powinna uważać na grę estońskiego pomocnika Jagi, Konstantina Vassiljeva. W pierwszych dwóch meczach zdobył on jedną bramkę i zaliczył aż trzy asysty.
Piątkowy mecz będzie ważnym meczem dla ekipy gospodarzy. Jak zapowiadają piłkarze, po słabych dwóch pierwszych pojedynkach będą chcieli sprawić radość sympatykom i zapewnić im udany weekend zdobywając komplet punktów. Szkoleniowiec Kolejorza Jan Urban nadal nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych zawodników. Na chwilę obecną z zespołem nie trenują Szymon Pawłowski, Dawid Kownacki oraz Paulus Arajuuri. Na uraz po meczu z lubinianami narzekał także Radosław Majewski, jednak będzie on gotowy do gry w piątkowym pojedynku. Dodatkowo na testach medycznych w zagranicznym klubie przebywa pomocnik Karol Linetty i on także znajdzie się poza składem meczowym. Powinien za to do niego wrócić Węgier Tamas Kadar, który po Mistrzostwach Europy we Francji wznowił treningi z Lechem. Nie wiadomo jednak czy trener Urban zdecyduje się postawić na niego na lewej stronie obrony czy też kolejny występ w podstawowej jedenastce zaliczy młody Robert Gumny.
Problemem Kolejorza jest głównie skuteczność, na którą zaś nie może narzekać ekipa z Białegostoku. Poznaniacy są do tej pory jedyną ekipą – razem ze Śląskiem Wrocław – która nie strzeliła w tym sezonie jeszcze bramki. Jednak w odróżnieniu od wrocławian Lech stracił już dwa gole, a Śląsk nadal zachowuje czyste konto. Co więcej, Lech nie potrafił wygrać dwóch kolejnych meczów ligowych w nowym sezonie, a także trzech kolejnych ligowych potyczek z Jagiellonią Białystok.
Wszyscy sympatycy Kolejorza gorąco liczą, że przełamanie tych dwóch niechlubnych serii nastąpi już w piątkowy wieczór. Pierwszy gwizdek sędziego Pawła Raczkowskiego już o 20:30.