Dla Gergo Lovrencsicsa, Davida Holmana i Tamasa Kadara mecz przeciwko drużynie z Węgier na pewno będzie czymś wyjątkowym – Jak gramy przeciw węgierskiej drużynie to zawsze czekamy na ten mecz. Jestem bardzo podekscytowany niż przed zwykłym spotkaniem. Szanujemy przeciwnika, ale chcemy pokazać, że jesteśmy lepsi i możemy ich pokonać.
Nie od dziś wiadomo, że Videoton boryka się z problemami. Kontuzjowani są czołowi piłkarze, a drużyna została bez trenera – To nie jest nasza sprawa, nie możemy się sugerować tym, w jakim oni są stanie. Musimy patrzeć tylko i wyłącznie na siebie. Pokazać się na boisku i być w 100% gotowym, potrzebujemy też kibiców, którzy na pewno będą nas wspierać – przyznaje Gergo. – Oni stracili ważnych piłkarzy, ale mimo wszystko pozostali mocni. Mogę mówić, że jesteśmy lepsi, jednak trzeba to pokazać jutro na murawie.
Dla drużyny Macieja Skorża jest to najważniejszy dwumecz w tym sezonie. Czy uda się lechitom wyjść z niego zwycięsko? – Wszyscy czują, że to dla nas najważniejszy dwumecz, bo chcemy zagrać w Lidze Europy. Musimy wygrać u siebie na stadionie i w drugim meczu przypieczętować awans. Potrafimy to zrobić i musimy to jutro pokazać.
Do tej pory Lech grał co trzy dni, teraz przerwa była nieco dłuższa, bowiem od meczu z Lubinem minęło pięć dni – Ostatnie tygodnie były ciężkie, graliśmy dużo i potrzebna była nam ta przerwa. Widzę po drużynie, że każdy pali się gry, jesteśmy wypoczęci i chcemy jutro wygrać – mówi Węgier.
Lovrencsics dość długo leczył kontuzję, ale wszystko wskazuje, że skrzydłowy Kolejorza jest gotowy do gry – Wróciłem do zdrowia po trzech miesiącach przerwy, grałem mało, ale uważam, że jestem już w dobrej formie. Jestem w stanie to pokazać, jeśli jutro zagram, a kontuzja to przeszłość. Bark trochę pobolewa, ale jutro nie będzie z tym problemu. Jestem gotowy do gry na 100% – kończy.