Po czwartkowej porażce z Fiorentiną w Lidze Europy, Lech Poznań zwyciężył z Górnikiem Łęczna 3:1 (1:0). Jednym z lepszych zawodników na placu gry był skrzydłowy Kolejorza- Gergo Lovrencsics, który z Violą nie trafił z bardzo dogodnej pozycji – W czwartek w drugiej połowie miałem bardzo dobrą okazję strzelecką. Jak zawsze, potrzebuję goli i mam wiele okazji, by je zdobywać. Niestety nie udało się z Fiorentiną i nie udało się także z Górnikiem, więc mam nadzieję, że już wkrótce trafię do siatki- komentował po meczu reprezentant Węgier.
Trzy punkty w meczu z Górnikiem Łęczna są dopiero trzecim kompletem punktów Lecha w obecnym ligowym sezonie – Zwycięstwo z Górnikiem jest dla nas szczególnie ważne po meczu z Fiorentiną. W czwartek zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, ale przegraliśmy- Podopieczni trenera Urbana wciąż mają jednak szanse na wyjście z grupy I. Nieco trudniej prezentuje się sytuacja w lidze, gdzie mistrzowie Polski wciąż są na 15. pozycji ze stratą 8 punktów do czołowej ósemki – Znajdujemy się w trudnej sytuacji, więc musimy wygrywać w każdym meczu. Dobrze będzie pojechać na przerwę reprezentacyjną z trzema punktami na koncie więcej. Teraz możemy trochę odpocząć i przygotować się do następnych spotkań – cieszy się skrzydłowy Lecha.
– Strzeliliśmy bramkę bardzo wcześnie i później wystarczyło tylko dowieźć te trzy punkty do końca spotkania- Lech otworzył wynik spotkania już w 5. minucie za sprawą strzału z główki Gajosa po dośrodkowaniu Lovrencsicsa. Dziesięć minut później Lech zanotował zadyszkę i goście coraz częściej zapędzali się pod bramkę Buricia –Każdy mecz jest coraz lepszy w naszym wykonaniu. Ciężko nad tym pracujemy. Czasem jednak gra się komplikuje. Po zdobyciu pierwszej bramki, nasza gra nie była już tak dobra. Przy zmęczeniu trudniej jest już kontrolować spotkanie. W drugiej połowie graliśmy już zdecydowanie lepiej. Czerwona kartka była dla nas prezentem – komentuje przebieg spotkania 27-letni Gergo Lovrencsics.
W wyjściowej jedenastce niedzielnego spotkania znalazło się aż pięć zmian personalnych w stosunku do ostatniego meczu z Fiorentiną. Trener Jan Urban stosuje znacznie inny sposób rotacji zawodnikami, niż jego poprzednik- Rotacje stosowane przez trenera Urbana są lepsze, od tych, których doświadczaliśmy wcześniej. Gramy na wszystkich trzech frontach. Walczymy w Pucharze Polski, Lidze Europy i Ekstraklasie i jeśli nie będzie rotacji- nie będziemy mogli grać na takim wysokim poziomie. Oczywiście, można zagrać tak kilka meczów, ale później jest się zmęczonym. Mieliśmy tylko regeneracje i mecz i tak w kółko. To nie działało, jak powinno. Czasem potrzeba meczu przerwy, by później odbyć cięższy trening i później czuje się moc. To jest najważniejsze na tym etapie- zapewnia asystent przy pierwszej bramce Macieja Gajosa.
-Brak rotacji za trenera Skorży było jedną z większych przyczyn naszego spadku formy. Nie ma rotacji, to jesteśmy zmęczeni. To nie działa na nas dobrze. Mając 24 takich samych zawodników możesz ich wymieniać i rotować składem. Nie robiliśmy tego- spadaliśmy. Teraz mamy wymienność w składzie i wzrastamy w siłę – kończy.