Radosław Majewski ustanowił wynik wczorajszego meczu pięknym golem zza pola karnego, a Lech wygrał w Płocku 3:0.
Wczorajszy mecz dla Majewskiego był setnym występem w Ekstraklasie, co uhonorował dziesiątym trafieniem. – Ważne, że wygraliśmy, a ja pokazałem się tylko w statystykach? Setny mecz? Szczerze mówiąc, kompletnie o tym zapomniałem, ale dobrze uczcić to bramką – powiedział po meczu popularny Maja.
Gol z Wisłą Płock było to piąte trafienie Majewskiego w tym sezonie, ale jak sam mówi, najładniejszy. – Z tych strzelonych w Ekstraklasie, to najładniejsza bramka, ale nie najważniejsza. Zdarzyło mi się trzelić lepiej i fajniej. Tę mogę zaliczyć do swoich top 3, top5 bramek. Dużo ćwiczyłem w tym tygodniu nad takimi strzałami, co widać było dzisiaj.
Po meczu Majewski tryskał humorem, co udzieliło się całej drużynie. – Humor dopisywał od samego rana. Są święta, trzeba się cieszyć, ale to też dzięki tej wygranej – dodał na koniec.