Kolejorz przegrał wczoraj z Pogonią Szczecin 0:3 i już na 1/16 zakończył zmagania w Pucharze Polski.
-Wstyd, to po prostu wstyd. Nic nie zrobiliśmy, nic nie graliśmy Pierwsza połowa była dramatyczna, nic nam nie wychodziło. Nie graliśmy tak jak potrafimy. Pokazaliśmy w tym sezonie, że możemy grać dobrą piłkę, a ten mecz pokazał, jak nie grać. Szybkie dwie brami i to był dramat – nie krył rozgoryczenia Radosław Majewski.
Wydawało się, że na drugą połowę Lech wyjdzie nabuzowany i w końcu zacznie grać swoje, ale tak się nie stało. – Niby próbwaliśmy coś grać po przerwie, ale nic nie chciało nam wyjść. Byliśmy mocno sfrustrowani, nie graliśmy jako zespół. Trzeba się szybko podnieść, bo może być jeszcze gorzej, ale mam nadzieję, że tak się nie stanie.
Trener Bjelica po raz kolejny dokonał zmian w składzie, ale wydawało się, że trener desygnował najlepszych piłkarz. To nie podziałało i Kolejorz walczy już tylko w Ekstraklasie, mając bardzo szeroką ławkę. – Trener od początku rotuje. Po meczu z Utrechtem, gdzie zagraliśmy fajnie, ale nie awansowaliśmy, też były zmiany. Po spotkaniu z Cracovią również. Jest dużo zawodników i mogłaby narastać frustracja, gdyby nie było zmian. W Pucharze Polski już nas nie ma, każdy swoją szansę otrzymał i trener na pewno ma już pogląd na zawodników i wie jak to będzie wyglądało w kolejncyh spotkaniach – kończy Maja.