Kolejorz pokonał wczoraj lidera Ekstraklasy gdańską Lechię 1:0 po bramce Radosława Majewskiego. Kolejne spotkanie lechici zagrają już w piątek w Gdyni.
Niedzielnego meczu zdecydowanie nie wytrzymali goście, którzy obejrzeli aż trzy czerwone kartki i w końcówce grali w dziewiątkę. – Są emocje i adrenalina. Każdemu mogą puścić nerwy, bo jestesmy tylko ludźmi – mówił byłe lechista, Maciej Makuszewski.
Na szczęście podopieczni Nenada Bjelicy starcie z liderem zakończyli w komplecie, chociaż Chorwatk drugą połowę obejrzał z trybun. – Ten kto ma chłodniejszą głowę i jest bardziej skoncentrowany, ten wygrywa.
Już w piątek poznaniaków czeka kolejna walka o ligowe punkty. Tym razem rywalem będzie Arka Gdynia. Na wiosnę przy Bułgarskiej padł bezbramkowy remis. – Trzeba się dobrze do tego meczu przygotować i zregenerować. Musimy być dalej w pełni skoncentrowani i zagrać o kolejne zwycięstwo. Jedziemy tam po trzy oczka – deklaruje skrzydłowy Kolejorza.
Makuszewskiemu regeneracja będzie potrzebna, bo niedzielny mecz zakończył mocno poobijany. – Jakby mnie nic nie bolało, to znaczy, że nie zagrałem. Boli mnie wszystko, ale będzie dobrze. Dałem z siebie maksa i cieszę się, że wygraliśmy.