Kolejorz pierwszą część zakończył porażką w Zabrzu 1:3 i zajmuje obecnie piątą lokatę w Lotto Ekstraklasie.
-Nie pomogłem drużynie, mogłem zrobić więcej. Gdy dostaliśmy trzecią bramkę, było już po meczu – mówił po ostatnim gwizdku Matus Putnocky, który musiał trzykrotnie wyciągać piłkę z siatki na stadionie w Zabrzu.
Lechici w ostatnich spotkaniach nie mogą poszczycić się dobrą grą w defesywie. – Końcówka tej części sezonu była dla nas zła. W czterech meczach straciliśmy aż osiem bramek. Ciężko mi powiedzieć, dlaczego tak jest. W pierwszej połowie Górnik miał dwa stałe fragemnty, my zaspaliśmy w obronie i popełniliśmy błędy.
-Na pewno będziemy teraz pracować nad grą w obronie, bo nie może być tak, że tracimy po nich dwie bramki i potem mecz staje się bardzo trudny – dodał Słowak, dla którego dobra gra beniaminka Ekstraklasy nie jest zaskcskoczeniem. – Widać od początku, że chcą, walczą i zagrali bardzo dobrze, nie po raz pierwszy w tym sezonie.