W środę mistrzowie Polski pokonali Wisłę Kraków 2:0. Dla drużyny trenera Jana Urbana był to czwarty komplet punktów w lidze z rzędu. Na przestrzeni niespełna miesiąca Kolejorz pokonał Górnika Łęczna, Pogoń Szczecin, Lechię Gdańsk i właśnie „Białą Gwiazdę”. W międzyczasie lechici wyeliminowali w Pucharze Polski jeszcze Zagłębie Lubin i awansowali do półfinału Pucharu Polski.
Nie ma więc wątpliwości, że forma Lecha uległa zdecydowanej poprawie. Z ostatniego miejsca w tabeli Kolejorz wywindował się na dziewiątą pozycję. Do czołowej ósemki Lech traci już tylko punkt, co jeszcze w październiku wydawało się być abstrakcją – Chcemy mieć spokojną zimę i wykorzystać ją na odpoczynek i dobrze przepracowany okres przygotowawczy – mówi trener Jan Urban.
– Inaczej się odpoczywa i pracuje jeśli cel jest osiągnięty, a inaczej jak musimy do niego dopiero dotrzeć. Wydostać się z tak trudnej pozycji to olbrzymia zasługa zawodników, sztabu i zarządu klubu. Zebraliśmy niesamowite doświadczenie i umieliśmy dla tej sytuacji wybrać odpowiednie rozwiązanie. Trudno o tym mówić, jeśli się tego nigdy nie doświadczyło. To doskonała szkoła życia – cieszy się szkoleniowiec mistrzów Polski.
Lech wciąż gra na wszystkich trzech frontach. Walka o górną część tabeli, Puchar Polski i awans do następnej fazy Ligi Europy nie przeszkodziły w odbiciu się od dna dzięki stosowanej rotacji w składzie – Przychodząc do Lecha miałem do dyspozycji wszystkich zawodników. Zaczęły się rotacje, żeby zredukować obciążenia meczowe dla zawodników. To zdało egzamin. Widać zmęczenie u chłopaków, a zdarzają się nawet kontuzje. Pamiętajmy, że nie ma czasu na odpoczynek, bo między kolejnymi meczami mamy zaledwie kilka dni przerwy.
Oczywiste jest, że dotychczasowe zwycięstwa nie zmazały jeszcze całkowicie plamy po fatalnej jesieni. Prawdopodobnie już nigdy nie zakryją tej niechlubnej serii porażek i niemocy Kolejorza. Trener Jan Urban nie ma jednak wątpliwości, że na są jeszcze szanse nawet na pierwszą piątkę tabeli do końca roku – Można marzyć, a marzenia się spełniają wtedy, jeśli coś ku temu robimy. My wykonujemy bardzo rzetelnie naszą pracę. Jestem dumny z drużyny po spotkaniu w Gdańsku, bo dużo zdrowia nas kosztował ten mecz. Moim założeniem i celem przychodząc tutaj była pierwsza ósemka. Najbardziej mnie interesuje grupa mistrzowska po zakończeniu sezonu zasadniczego – mówił przed meczem z Wisłą szkoleniowiec Lecha.
Teraz „Poznańską Lokomotywę” czeka kolejne wyjazdowe spotkanie w Ekstraklasie z Koroną, a w przyszły czwartek starcie z FC Basel, które zadecyduje o wyjściu z grupy.