W dzisiejszym spotkaniu przeciwko Legii Kolejorz zaprezentował się znacznie lepiej niż stołeczna drużyna. Jednak te legioniści mogą się cieszyć z trzech punktów.
– Pierwsza połowa była wyrównana. W drugiej części spotkania zdecydowanie przeważaliśmy i prowadziliśmy grę na ich połowie. Przez całe 45 minut oraz doliczony czas gry stwarzaliśmy mnóstwo okazji, mieliśmy dużo dośrodkowań. Brakowało nam centymetrów, za nisko lub za wysoko dogrywaliśmy piłkę. W porównaniu z meczem Warszawie rok temu to niebo, a ziemia – przyznał tuż po spotkaniu Mateusz Możdżeń
Trener Mariusz Rumak nie mógł zabrać do Warszawy kontuzjowanych Manuela Arboledę, Luis Henriqueza oraz kadrowicza Dawida Kownackiego – Mamy takich zawodników jakich mamy. Każdy daje z siebie tyle ile może. Nie wiemy jakby się Dawid zachował przy obrońcach o klasę lepszych niż do tej pory, jednak wiadomo, że młodzieńcza fantazja dodaje zawsze coś dobrego.
Dzisiejsze spotkanie było najlepszym w wykonaniu Możdżenia na pozycji obrońcy. Nominalny pomocnik nie miał łatwe zadanie, bowiem musiał się zmierzyć z Henrikiem Ojamą – Udało się dobrze zagrać, dobrze czułem się w defensywie i dobrze sobie radziłem, tylko ta jedna sytuacja w końcówce meczu, gdzie wyszedł sam na sam, ale Maciek go dobrze skrócił i sobie poradziliśmy. Pomiędzy nami kilka razy w meczu zaiskrzyło, po spotkaniu podaliśmy sobie ręce i wszystko sobie wyjaśniliśmy – przyznał Możdżeń i dodał, że cieszy się, z dobrego występu – Wreszcie zagrałem dobry mecz jako obrońca. Szkoda tej straconej bramki, bo jeden punkt dużo by nam naprawdę dał w ostatecznym rozrachunku. Te kilka punktów ubywa, a potem możemy tego żałować. Zostało dziewięć meczów i to jest dużo spotkań, więc nas nie skreślajmy. Przyjeżdża tu Zawisza, wiadomo, że to nie jest łatwy przeciwnik, bo sami się o tym przekonaliśmy. My też nie mamy łatwych rywali, ale sześć punktów jest do zdobycia. Legia tez może stracić punkty i to nam ułatwi drogę by zbliżyć się do niej.
W ostatnich dniach pojawiła się informacja, że Mateusz Możdżeń otrzymał propozycję nowego kontraktu? Jak wyglądają rozmowy między zawodnikiem i zarządem klubu? – Cieszę się, że klub wyszedł z propozycją przedłużenia umowy. Każda strona chce wynegocjować jak najlepsze warunki dla siebie. Do końca kwietnia będą te rozmowy trwać i do tego momentu sprawy będą w toku. Jest jakiś mały promyczek nadziej, że dobrze się to skończy – kończy z uśmiechem Możdżeń