02.12.2023, g. 20:00
PKO BP Ekstraklasa
Korona Kielce vs Lech Poznań
Do meczu pozostało:
2dn.4godz.28min.
13.80 X3.50 21.95 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Oceniamy lechitów za rewanż z Pogonią: Historyczny sukces, piekielnie mocny Robak i Makuszewski niczym drwal

Oceniamy lechitów za rewanż z Pogonią: Historyczny sukces, piekielnie mocny Robak i Makuszewski niczym drwal

Niek­tórzy się obaw­iali, inni byli przeko­nani awan­su. Ostate­cznie Lech przeszedł Pogoń Szczecin w pół­fi­nale Pucharu Pol­s­ki i pier­wszy raz w 95-let­niej his­torii klubu wys­tąpi w finale  Pucharu Pol­s­ki trzy lata z rzę­du.  W Szczecinie zespół tren­era Nena­da Bjel­i­cy zachował się jak bokser u schyłku kari­ery — wyco­fany, za pod­wójną gardą, ale zwycięs­ki po jed­nym, piekiel­nie moc­nym uderzeniu.

Śred­nia ocen - 6,14

Najlep­szy lechi­ta - Marcin Robak

Jasiu Burić

Jas­min Burić — 6

Do bram­ki Kole­jorza wró­cił Polak po blisko rocznej prz­er­wie — ostat­ni raz dostępu do bram­ki Lecha bronił bowiem kończą­cy kari­erę Krzysztof Kotorows­ki. “Jasiu”  nie zal­iczył wzorowego spotka­nia, choć szczęśli­wie utrzy­mał sta­tus niepoko­nanego od trzech spotkań. Golkiper Kole­jorza najpierw minął się z piłką w 8. min­u­cie po stałym frag­men­cie Pogo­ni. Na szczęś­cie jego pusty przelot ura­tował Mihai Radut, wybi­ja­jąc piłkę z linii bramkowej. W drugiej połowie znów Buri­cia ratować musi­ał kole­ga z pola, gdy piłkę z linii wygłówkował Jan Bednarek. Fut­bolówka znalazła się między słup­ka­mi bram­ki po tech­nicznym uderze­niu Kami­la Dry­gasa, który wcześniej zwo­dem „położył” na ziemię bramkarza Lecha.

Tomasz Kędzio­ra — 5

Nie wszedł dobrze w mecz, co  poskutkowało dwoma rażą­cy­mi kik­sa­mi. Najpierw w 4 min­u­cie po jego niecel­nym poda­niu Marcin Listkows­ki stanął przed szan­są na szy­bkie otwar­cie wyniku. Na szczęś­cie dla Kędzio­ry, 19-let­ni zawod­nik gospo­darzy nie trafił w bramkę po tym, jak prze­jął podanie i znalazł się w dogod­nej sytu­acji. 26 min­ut później Kędzio­ra znów pechowo zagrał po nogi zawod­ni­ka Pogo­ni. Tym razem był to Daw­id Kort, a z opresji Lecha ura­tował Jas­min Burić. Z uwa­gi na defen­sy­wne ustaw­ie­nie lechitów w tym spotka­niu, Kędzio­ra nie zapędzał się za częs­to pod pole karne gospo­darzy, choć kilkukrot­nie łączyło się to ze stworze­niem groźnych akcji dla Kolejorza.

Lasse Nielsen — 7

Duńczyk znów zagrał bard­zo odpowiedzial­nie, a jego liczne zwycięskie poje­dyn­ki główkowe przes­tały już kogokol­wiek dzi­wić. Fan­tasty­cznie przyjął się do poz­nańskiej drużyny i zalepił dzi­urę po Paulusie Ara­ju­urim. Nielsen wraz z kolega­mi z bloku defen­sy­wnego zal­iczyli ósme wiosenne spotkanie bez utraty gola, choć nie włożyli w ten mecz stu pro­cent deter­mi­nacji w obronie. Bo nie musieli, bo prze­ci­wnik nie był na tyle groźny i pozwalała na to czter­o­bramkowa przewa­ga. Mając w głowie niedziel­ny szlagi­er z Legią Warsza­wa, lechi­ci nie stosowali agresy­wnego i wysoko postaw­ionego pressin­gu, co poskutkowało częsty­mi (choć w więk­szoś­ci niecel­ny­mi) uderzeni­a­mi podopiecznych tren­era Moskala.

Jan Bednarek — 7

Podob­nie jak jego kole­ga z pary stop­erów, „Bedi” zagrał kole­jne nien­aganne spotkanie i może sobie wpisać w CV, że należy do najlep­szego bloku defen­sy­wnego w Polsce. Co więcej, 21-latek nie tylko do niego należy, ale jest jego głównym filarem. Ratu­je drużynę z opresji, jak w sytu­acji z drugiej połowy, gdy wybi­jał strzał Dry­gasa. Jego obec­ność na pewno bard­zo uspoka­ja kolegów gra­ją­cych nieco bliżej bram­ki rywali i doda­je im pewnoś­ci siebie. W nagrodę stop­er Kole­jorza spędzi tegoroczny finał Pucharu Pol­s­ki na muraw­ie, a nie — jak przed rok­iem — na trybunach.

Bednarek Jan

Maciej Wilusz — 6

W rewanżowym pół­fi­nale Pucharu Pol­s­ki wychowanek Śląs­ka Wrocław zagrał wyjątkowo na pozy­cji lewego obroń­cy. Tym samym na pier­wszy mecz odpoczynku w trwa­jącej rundzie mógł poz­wolić sobie Volodymyr Kostevych. Biorąc pod uwagę styl gry Kole­jorza ze środowego meczu, Wilusz zagrał poprawne spotkanie. Wiedzą powszech­ną jest jed­nak, że nom­i­nal­ną pozy­cją byłę­go zawod­ni­ka m.in. Spar­ty Roter­dam jest środek obrony. Dlat­ego też Wilusz miał znacznie mniej obow­iązków w grze ofen­sy­wnej. 28-latek zasłużył na uznanie przy­czy­ni­a­jąc się do kole­jnego czys­tego konta.

Łukasz Trał­ka — 6 

Kap­i­tan Kole­jorza wró­cił do gry po 2,5 tygod­niowej prz­er­wie. W meczu z Wisłą Kraków Trał­ka pau­zował bowiem za żółte kart­ki. Umówmy się, że żaden z pary poz­nańs­kich defen­sy­wnych pomoc­ników nie musi­ał harować jak wół, by zapo­biec strze­le­niu gola przez gospo­darzy. Zespół tren­era Moskala był tak miz­erny, że lechi­ci nie musieli się zbyt­nio napra­cow­ać, by wywieźć ze stol­i­cy miast nad­mors­kich niepołożonych nad morzem pewny awans do finału Pucharu Polski.

IMG_0847Abdul Azz­iz Tet­teh — 6

Pauza Łukasza Trał­ki okaza­ła się być szan­są dla Azz­iza Tet­te­ha, który po dwóch meczach grza­nia ławy wresz­cie rozpros­tował koś­ci na placu gry. Warto dodać, że Ghańczyk pros­tował wyłącznie swo­je koś­ci, bo przyp­ię­ta mu łat­ka boiskowego bandy­ty nijak ma się do jego gry pod­czas obec­nego sezonu. Obaj pomoc­ni­cy tren­era Bjel­i­cy mogą się liczyć w grze o miejsce w pier­wszym składzie na niedziel­ny mecz z Legią, choć dla dobra wid­owiska, wolelibyśmy ujrzeć tylko jed­nego z nich u boku Macie­ja Gajosa.

Maciej Makuszews­ki — 5

Na początku spotka­nia wydawało się, że Makuszews­ki pokaże się w Szczecinie w najlep­szym sty­lu tej rundy. Nieste­ty, Lech szy­bko obniżył loty w rewanżowym spotka­niu, gra­jąc bard­zo ostrożnie, zachowaw­c­zo i defen­sy­wnie, przez co gra w ofen­sy­wie była bard­zo ubo­ga i przy jak najm­niejszym nakładzie sił. Przełożyło się to na wyko­rzysty­wanie „Makiego” we wczo­ra­jszym meczu, który znów chwil­a­mi prezen­tował się jak drw­al, który chce ściąć drze­wo, ale nie wie z której strony zacząć, więc bierze rozpęd i wpa­da na drzewo.

Mihai Radut — 6

Znalazł się przed dogod­ną sytu­acją strz­elecką po dośrod­kowa­niu Kędzio­ry, gdy pił­ka prze­turlała się przez całe pole karne. Rumun sko­rzys­tał z cza­su i przestrzeni, jaką zostaw­ili mu podopieczni tren­era Kaz­imierza Moskala i przymierzył tech­nicznie po długim rogu, ale ostate­cznie fut­bolówka prz­ele­ci­ała tuż obok słup­ka bram­ki Jaku­ba Słowi­ka. God­na uwa­gi była także asys­ta Radu­ta przy bram­ce Marci­na Roba­ka z pier­wszej połowy. Tym samym powtórzył swój wyczyn z meczu z Arką w Gdyni, gdy również zal­iczył asys­tę przy golu doświad­c­zonego sna­jpera Kole­jorza. Gen­er­al­nie, Radut nie zagrał ani fatal­nego, ani wyśmien­itego spotka­nia — podob­nie zresztą jak koledzy. Dlaczego? Bo nie musi­ał. Mamy nadzieję, że Lech będzie miał jeszcze pożytek z rumuńskiego pomoc­ni­ka i jego umiejęt­noś­ci technicznych.

Szy­mon Pawłows­ki — 7

W pier­wszej połowie wydawało się, że wró­cił Szy­mon Pawłows­ki sprzed roku. Prze­bo­jowy, rezo­lut­ny i rozsąd­ny motor napę­dowy Poz­nańskiej Loko­mo­ty­wy. Kilkukrot­nie napędz­ił ofen­sy­wne akcję podopiecznych tren­era Bjel­i­cy i sam był blisko znalezienia się w sytu­acji sam na sam z bramkarzem gospo­darzy. Miało to miejsce już po prz­er­wie, gdy zami­ast dograć na skrzy­dło do Nick­iego Bille, postanow­ił prze­drzeć się prze­bo­jem przez trójkę defen­sorów gospo­darzy. O ile udało się pokon­ać pier­wszych dwóch, zakłada­jąc przy tym „siatkę” Jarosła­wowi Foju­towi, o tyle Sebas­tiana Rudola nie udało już się minąć i w rezulta­cie skrzy­dłowy Kole­jorza stracił piłkę w polu karnym Pogoni.

Marcin Robak — 8

Rewanż z Pogo­nią, a szczegól­nie jego początek, pokazał, że sna­jper Kole­jorza jest bard­zo szy­b­ki i  swoi­mi warunk­a­mi fizy­czny­mi potrafi stworzyć zagroże­nie pod bramką rywali nawet w poje­dynkę. W pełni wykony­wał swo­je zadanie, jakim najpewniej było przetrzymy­wanie pił­ki na połowie gospo­darzy i ewen­tu­al­nie stworze­nie groźnego kon­trataku. Wspom­ni­ane walo­ry byłego zawod­ni­ka Pogo­ni doprowadz­iły do zdoby­cia pier­wszego i jedynego gola tego spotka­nia. Robak zgrał główką niezłe crossowe podanie od Miha­ia Radu­ta i następ­nie wyprzedz­ił jed­nego obrońcę i jed­nym zwo­dem minął ostat­niego z defen­sorów gospo­darzy. 30-latek zszedł z piłką do lewej nogi i z zim­ną krwią god­ną doświad­c­zonego egzeku­to­ra uderzył bard­zo moc­no na bramkę Pogo­ni, nie dając szans 25-let­niemu golkiperowi.

IMG_1848

Nic­ki Bille Nielsen — 6

Wraca­ją­cy do gry po 8‑miesięcznej pauzie Duńczyk dostał tym razem o dziesięć min­ut więcej, niż w meczu z Wisłą Kraków i wszedł na boisko w 58. min­u­cie. Spragniony fut­bolu napast­nik znów wykazał się sporą akty­wnoś­cią i walecznoś­cią, choć kilkukrot­nie narażał swo­je zdrowie. Mamy nadzieję, że już wkrótce NBN będzie kole­jnym zawod­nikiem, którego zaczaru­je Nenad Bjel­i­ca i weźmie na swo­je bar­ki odpowiedzial­ność seryjnego zdoby­wa­nia bramek dla Kolejorza.

Darko Jevtić — 5

Zmienił Szy­mona Pawłowskiego i miał go zastąpić w wyprowadza­niu kon­trataków. Lechi­ci nie stworzyli sobie jed­nak pod koniec drugiej połowy żad­nej okazji, tak jak Darko, który nie zdołał wykre­ować żad­nej ofen­sy­wnej akcji.

Marcin Wasielews­ki — 6

Wszedł za Macie­ja Makuszewskiego na 20 min­ut przed końcem spotka­nia, kiedy Kole­jorz total­nie cofnął się pod włas­ną bramkę i czekał już tylko na ostat­ni gwiz­dek. Wychowanek Lecha został więc na włas­nej połowie i wspier­ał na prawej stron­ie Tomasza Kędziorę.

Karol Jaroni

Kursy na mecze Lecha

Brak spotkań

Kursy bukmacherskie Ekstraklasa

Brak spotkań

Następny mecz

Ostatni mecz

Mecze Ekstraklasy

Tabela Ekstraklasy (gr. mistrzowska)

Tabela Ekstraklasy

Strzelcy Ekstraklasy

Archiwum newsów

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.