Ekstraklasowy weekend tym razem rozpoczął się w środę i trwał aż do dzisiaj z wielkopiątkową przerwą. I liga zrobiła nam się jeszcze ciekawsza! A to ze względu na zgubienie punktów przez lidera. Co jeszcze się działo?
Jagiellonia Białystok 2:0 Górnik Zabrze
Frankowski 21′, Hermes 65′
Gospodarze po fatalnym starcie rundy wiosennej (2 remisy, 3 porażki) i po namaszczeniu przez trenera Jagi – Michała Probierza – na „majstra” Wisłę Kraków, „Jaga” zaczęła odrabiać straty. A w meczu z Górnikiem swoją passę bez bramki przerwał Tomasz Frankowski, który piłkę do siatki wpakował głową. Wynik w 65. minucie ustalił Hermes wieńcząc piękną akcję białostocczan. Drugą asystę zaliczył Ormianin Arzumanjan.
Cracovia Kraków 2:2 Zagłębie Lubin
Kosanović 34′, Suvorov 90+3′ – Traoré 19′, Plizga 71′
Krakowianie wciąż bardzo zaciekle walczą o utrzymanie. Nie inaczej było w meczu z lubinianami. Ale to goście objęli prowadzenie w 19. minucie za sprawą Mouhamadou Traoré, który wykorzystał błąd Wojciecha Kaczmarka. Kwadrans później „Pasy” doprowadziły do wyrównania. Milos Kosanović uderzył bardzo precyzyjnie z rzutu wolnego. W 71. minucie Dawid Plizga ponownie dał lubinianom prowadzenie. Przed strzałem minął pięciu piłkarzy i na raty pokonał Kaczmarka. Kiedy wydawało się, że wszystkie punkty wyjadą na Dolny Śląsk, kapitalnie uderzył Alexandru Suvorov. Mecz zakończył się remisem.
Śląsk Wrocław 2:0 Wisła Kraków
Sobolewski 2′ (s.), Gikiewicz 64′
W ostatniej kolejce Śląsk Wrocław przegrał pierwszy raz pod wodzą Oresta Lenczyka. Być może to uśpiło Wisłę, bo już w drugiej minucie Radosław Sobolewski wpakował piłkę do bramki strzeżonej przez klubowego kolegę – Siergieja Pareiko. Po ponad godzinie gry zrobiło się dwa do zera. Piękną akcję gospodarzy wykończył Rafał Gikiewicz, który na boisku pojawił się ledwie pięć minut wcześniej. Pod sam koniec boiska strzelec drugiej bramki doznał groźnej kontuzji. Jak się później okazało – doszło do złamania nogi w kostce. Gikiewicz ten sezon ma już z głowy.
Przy porażce Wisły i zwycięstwie Jagiellonii, sprawa mistrzostwa stała się znowu otwartą, bo te dwa kluby dzieli tylko trzy punkty.
Korona Kielce 0:1 Ruch Chorzów
Jankowski 29′
Gospodarze, jak i goście nadal bardzo poważnie mogę myśleć o przyszłorocznej grze w europejskich pucharach. Tyle tylko, że o to samo walczyi kilka innych klubów z polskiej Ekstraklasy. Sam mecz wygrali goście. Pierwszy i jedyny, czyli skuteczny cios w 29. minucie zadał Maciej Jankowski, który wykorzystał fatalny błąd Zbigniewa Małkowskiego. Dzięki temu zwycięstwu, chorzowianie zrównali się punktami z kielczanami, a dzięki lepszemu bilansowi meczów bezpośrednich – są wyżej w tabeli.
Lechia Gdańsk 2:1 Legia Warszawa
Traoré 22′, Lukjanovs 59′ – Bąk 8′ (s.)
W przeciągu kilkunastu dni te dwa kluby spotkały się trzeci raz. W ramach Pucharu Polski Legia wygrała dwa razy – 1:0 w Gdańsku i 4:0 na Łazienkowskiej. Dzięki temu, bez problemu awansowali do finału PP, gdzie zmierzą się z „Kolejorzem”. Jednak liga to co innego. Mimo, że już w ósmej minucie „Wojskowi” objęli prowadzenie za sprawą samobójczego gola Krzysztofa Bąka. To nie zraziło piłkarzy znad morza. Niecały kwadrans później gwiazdor Lechii – Abdou Razack Traoré – doprowadził do wyrównania strzałem głową. W 59. minucie Ivans Lukjaovs wykończył ładną akcję swojego zespołu, czym zapewnił trzy oczka gospodarzom. Legia przegrywa 11. raz w tym sezonie!
Widzew Łódź 3:1 Polonia Bytom
Nakoulma 31′ (k.), Dudu Paraiba 65′, Oziębała 90+4′ – Telichowski 74′
I jedni i drudzy muszą bronić się przed spadkiem. Bardziej zagrożona degradacją jest na pewno Polonia. W 31. minucie Prejuce Nakoulma został sfaulowany w polu karnym i sam zdecydował się egzekwować „jedenastkę”, którą pewnie wykorzystał. Dwadzieścia minut po przerwie z rzutu wolnego kapitalnie przymierzył Dudu Paraiba. Piłka zanim wpadła do siatki odbiła się od słupka i głowy bramkarza, Marcina Juszczyka. Jeszcze w 74. minucie Błażej Telichowski wlał nadzieję w serca kibiców bytomskich, zdobywając kontaktowego gola. Jednak jeszcze w doliczonym czasie gry Przemysław Oziębała dobił gości, ustalają wynik na 3:1.
Lech Poznań 0:0 GKS Bełchatów
Gospodarze wygrywając ten mecz, awansowaliby na trzecie miejsce w tabeli. I to właśnie Lech przeważał w tym meczu. Bełchatowianie próbowali kontratakować, jednak to „Kolejorz” miał więcej okazji i były one znacznie dogodniejsze. Jednak Łukasz Sapela nie dał się pokonać poprzez uderzenie z dystansu. Najlepszą okazję miał chyba Artjoms Rudnevs, ale nie trafił czysto w piłkę. „Pyry” od trzynastu lat nie potrafią wygrać na własnym stadionie z klubem z Bełchatowa.
Polonia Warszawa 4:0 Arka Gdynia
Trałka 27′, Mierzejewski 45′ (k.), 86′, Piątek 51′
Polonia Warszawa jeszcze kilka kolejek temu broniła się przed spadkiem. Od czasu, kiedy trenerem tego klubu został Jacek Zieliński, „Czarne Koszule”… zaczęły walczyć o grę w przyszłorocznej edycji Ligi Europy! Arka, po zwycięstwie z Cracovią, nieco przybliżyła się do pozostania w lidze, jednak w Warszawie Arkowcom mecz wybitnie nie wyszedł. Strzelanie w 27. minucie rozpoczął Łukasz Trałka. Gola „do szatni” z rzutu karnego zdobył potem Adrian Mierzejewski. Sześć minut po przerwie Łukasz Piątek podwyższył wynik, a w 86. minucie ustalił go Mierzejewski, który zdobył tego dnia swoją drugą bramkę. Czwarty mecz Polonii pod wodzą Jacka Zielińskiego i czwarte zwycięstwo. A we wcześniejszych osiemnastu kolejkach, „Czarne Koszule” wygrały tylko pięć razy. Cudotwórca?
Liga jeszcze bardziej się spłaszczyła. Jeżeli to w ogóle możliwe. „Jaga” wygrała, Wisła przegrała i sprawa „majstra” ponownie wydaje się być otwarta. Na dobrą sprawę, o najniższy stopień podium może walczyć… trzynaste Zagłębie Lubin. Dzieli lubinian tylko sześć „oczek” od trzeciej Lechii. My mamy nadzieję, że brązowe medale odbiorą lechici, bo o wyższe miejsce będzie bardzo ciężko. Chociaż…w naszej lidze nie ma rzeczy niemożliwych.