Koniec Świąt, koniec rundy jesiennej, koniec roku – czas na podsumowania. W roku 2016 Lech Poznań podpisał kontrakty z siedmioma nowymi zawodnikami. Kto był najlepszym transferem? Jakiego typu zawodnika nam brakowało? Jaka jest opinia twitterowiczów? Odpowiada redakcja Lechnews.pl w pełnym składzie.
Marta Kicińska – Matus Putnocky
Kiedy przychodził do Kolejorza byłam do niego sceptycznie nastawiona. To prawda, w Ruchu spisywał się przyzwoicie, broniąc trzy rzuty karne, ale dla mnie to wciąż nie był bramkarz, który poprowadziłby Lecha do mistrzostwa. Gdy po raz pierwszy stanął między słupkami poznańskiej bramki, bałam się o wynik, ale teraz nie wyobrażam sobie, by stał tam ktoś inny. Słowak wyrasta na najlepszego golkipera w lidze, co pokazał wiele razy w obecnym sezonie. Obronił dwie jedenastki – w meczu z Pogonią Szczecin na początku rozgrywek oraz niedawno w Lubinie. Co ciekawe, ta sztuka nie udała mu się nigdy wcześniej za czasów gry w rodzimej lidze. Błędy i słabe mecze się zdarzają, jak np. w Białymstoku, ale wierzę, że Puto jeszcze nieraz uratuje nam skórę.
Natalia Grygiel – Matus Putnocky
Wahałam się między Radkiem Majewskim a Matusem Putnockim, jednak wybrałam Słowaka. Matus pierwszy mecz w niebiesko-białych barwach rozegrał w ramach PP w Bielsku-Białej. Pewnymi interwencjami wywalczył sobie miejsce w pierwszej jedenastce oddając je Buriciowi tylko na mecze pucharowe. Atutem Putnockiego są niewątpliwie skuteczne interwencje podczas obrony rzutów karnych. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie innego golkipera między słupkami Lecha. Jest pewnym punktem drużyny i jak dla mnie najlepszym transferem w 2016 roku.
Karolina Tórz – Matus Putnocky
Muszę przyznać, że wybór najlepszego transferu do Lecha Poznań w 2016 roku nie był dla mnie łatwy. Trzeba oddać włodarzom Kolejorza, że latem do Poznania trafili piłkarze, którzy obecnie stanowią o jego sile. Wybierając jednak najlepszego zawodnika wahałam się między Maciejem Makuszewskim, a Matusem Putnockym. Wybór ostatecznie padł na Słowaka. Co się do tego przyczyniło? Przede wszystkim fakt, że pomimo wielu opinii, że Poznań to dla niego za wysokie progi stanął on na wysokości zadania. Nie dość, że wygryzł z bramki Jasmina Buricia, który wydawał się być pewniakiem między słupkami – to stał się bardzo pewnym punktem defensywy Kolejorza. Trener golkiperów Lecha – Andrzej Dawidziuk miał momentami pozytywny ból głowy, którego z bramkarzy desygnować do pierwszej jedenastki. Liczę na to, że Matus na wiosnę podtrzyma swoją równą formę (bez takich wpadek jak w niedawnym meczu z Jagiellonią) i pomoże lechitom w zdobyciu Majstra.
Karol Jaroni – Maciej Makuszewski
Do Kolejorza wszedł z przytupem. Bramka na Łazienkowskiej w meczu o Superpuchar z rzutu wolnego musiała mu dać sporo pewności siebie w nowym otoczeniu. W rundzie jesiennej zaprezentował solidność i zaangażowanie, co dało owoce w postaci trzech bramek i ośmiu asyst. W 25 dotychczasowych spotkaniach Lecha w sezonie 2016/2017 tylko w czterech zabrakło 27- letniego skrzydłowego. Takiego pomocnika przy Bułgarskiej nie widzieliśmy od czasu Sławomira Peszki, albo dobrych czasów Gergo Lovrencsicsa, dlatego też wykup wychowanka SMS Łódź z Lechii Gdańsk powinien być celem transferowym numer jeden dla poznańskich działaczy. Na nowy rok popularnemu „Makiemu” życzę utrzymania formy z rundy jesiennej albo i wejścia na jeszcze wyższy poziom. Makuszewski w składzie Lecha już teraz jest równoznaczne z bramką co 128 minut, a takich zawodników nam właśnie trzeba, jeśli by traktować Lecha jako klub z europejskim potencjałem.
Wy – Matus Putnocky
2016 chyli się ku końcowi – czas rozpocząć lechowe podsumowania. Najlepszy transfer do?
— Karol Jaroni (@Karol_JaJaRoni) 26 grudnia 2016