Semir Stilić, Dimitrije Injac, Siergiej Kriwiec, Sławomir Peszko, Grzegorz Wojtkowiak to byli gracze „Kolejorza”. Ci dobrze znani w Poznaniu piłkarze wyruszyli z Lecha kontynuować swoją piłkarską karierę, która nie wszystkim rozwija się tak jakby tego chcieli.
O powrotach tych piłkarzy mówił w „Merkurym” prezes „Kolejorza” – Karol Klimczak. – Mieliśmy sygnały, że poza jednym wrócić chcą wszyscy piłkarze, którzy odeszli latem 2012 roku. Łatwo można się domyślić o którym piłkarzu mówił prezes. Mowa o idącym w ślady Roberta Lewandowskiego – Artiomie Rudnewie.
Klimczak chętnie w zespole widziałby z powrotem Sławka Peszkę, który grał w FC Köln i Wolverhampton. Jednakże skrzydłowy póki co chce kontynuować swoją karierę za granicą, lecz w przyszłości chciałby wrócić do Polski. Jak sam podkreślił w Polsce interesuje go tylko Lech Poznań.
Inaczej ma się sprawa Semira Stilicia, któremu marzyła się gra w Bundeslidze, a wylądował w Karpatach Lwów, które po słabym sezonie wyprzedają większość piłkarzy. W tym gronie znajduje się także Bośniak, który kontaktował się z Lechem w sprawie jego ewentualnego powrotu na Bułgarską. „Kolejorz” jednak nie jest zainteresowany usługami chimerycznego Semira. – Dla nas od początku nie było tematu, nie było takiej opcji – uciął spekulacje Karol Klimczak.
Grzegorz Wojtkowiak występujący w TSV 1860 Monachium aktualnie leczy ciężką kontuzję. Jest więc w analogicznej sytuacji jak nasz obecny obrońca – Kebba Ceesay. Gdyby „Dyzio” był w pełni zdrowia zapewne byłyby lekarstwem dla trenera Rumaka, którego zespół boryka się z wszelkiej maści kontuzjami. Do Polski póki co nie wróci także Siergiej Kriwiec, choć był on już łączony z Legią czy Lechem. Były już zawodnik chińskiego Jiangsu Sainty FC związał się właśnie z BATE Borysów, z którego to trafił do Poznania.
Jedynym piłkarzem z tego grona, który ma zielone światło na powrót jest Dimitrije Injac. Defensywny pomocnik ma wkrótce ponownie zasilić szeregi „Kolejorza”. Przypomnijmy, że jego Polonia Warszawa jest w stanie upadku i „Dima” szuka nowego klubu. Jako piłkarz zasłużony dla Lecha ma on dostać ofertę, dzięki której skończy karierę w ważnym dla niego klubie.
Na wielkie powroty raczej się nie zanosi, ale sam fakt, że wyżej wymienieni sami oferowali chęć powrotu świadczy o tym, jak jedna decyzja podjęta w złym czasie może zmienić resztę kariery. Niektórzy zwyczajnie pojawili się w złym miejscu, w złym czasie.