Kiedy z Lecha odchodził Robert Lewandowski wielu kibiców twierdziło, że Kolejorz nie pozyska już bramkostrzelnego napastnika. Tym czasem klub ściągnął anonimowego wówczas Artjomsa Rudevsa.
Popularny Rudi karierę zaczynał na Łotwie, w lokalnym klubie FC Daugava, gdzie występował przez trzy lata. W 2009 roku zadebiutował w węgierskim Zalaegereszegi, ale nieco rok później związał się czteroletnią umową z Lechem Poznań. Już w swoim pierwszym meczu w niebiesko-białych barwach zdobył bramkę. Niewątpliwie jego największym wyczynem jest strzelenie trzech goli Juventusowi Turyn w ramach Ligi Europy. Łotysz może poszczycić się też czterema hat-trickami zdobytymi w naszej lidze oraz nagrodą króla strzelców Ekstraklasy w sezonie 2011/2012, wówczas piłkę pakował do siatki dwadzieścia dwa razy.
KLIK
Rudnevs w maju Poznań zamienił na Hamburg, gdzie podpisał trzy letni kontrakt. Zadebiutował niespełna dwa tygodnie później, w spotkaniu z Norymbergią. Część zeszłego sezonu Rudi spędził na wypożyczeniu w Hannoverze 96. Obecnie Artjom ponownie reprezentuje barwy HSV. Wiele mówiło się jego powrocie zimą do Lecha, ale dyrektor sportowy niemieckiego klubu szybko zdementował te plotki.
KLIK
Łotysz w kadrze debiutował w 2008 roku, ale swoją premierową bramkę zdobył trzy lata później w starciu z drużyną z Malty. Sam piłkarz nie ukrywa, że jest bardzo przywiązany do Lecha i chciałby tu skończyć karierę – Chętnie kiedyś wrócę. Kibicuję Lechowi i życzę mu mistrzostwa – mówił jakiś czas temu na łamach Przeglądu Sportowego. 28-letni piłkarz, kiedy tylko może, przyjeżdża do stolicy Wielkopolski i spotyka się z byłymi kolegami z drużyny.
Umowa z zespołem z Hamburga obowiązuje do końca tego sezonu, więc kto wie, może już od przyszłego sezonu Rudi ponownie będzie strzelał bramki dla Kolejorza?
fot. ekstraklasa.net