Marcin Robak wrócił do gry po kontuzji, ale na pewno nie tak wyobrażał sobie mecz po przerwie – Na pewno inaczej wyobrażałem sobie powrót na boisko po kontuzji. Początek był ciężki i bardziej myśleliśmy o tym, by nie stracić kolejnych bramek, a szukać tej kontaktowej. Nie wyszło nam to, bo Cracovia nas upokorzyła.
Już po trzech minutach poznaniacy przegrywali 0:2 i wiadomo było, że o wywiezienie jakichkolwiek punktów z Krakowa będzie bardzo trudno – Nikt się nie spodziewał tego, że w przeciągu dwóch-trzech minut stracimy dwie bramki. Przed wyjściem na boisko mówiliśmy sobie, że musimy uważać na ich szybkie ataki. Ledwo wyszliśmy na murawę, a już było 0-2. Cracovia nakręciła się po tych golach i zagrała bardzo dobre spotkanie – mówił napastnik Kolejorza.
– Każdy był zniesmaczony takim początkiem. Szybkie dwa gongi, a na pewno nie tak sobie to wyobrażaliśmy. Chcieliśmy odwrócić losy spotkania, ale zaraz straciliśmy trzecią bramkę i ciężko było myśleć nawet o jednym punkcie – dodaje.
Sytuacja Kolejorza w tabeli jest beznadziejna. Razem z Górnikiem Zabrze lechici okupują strefę spadkową… – Ciężko rozmawiać po takim meczu. Każdy jest zdenerwowany, jest mnóstwo emocji, ale czasem lepiej się nie odzywać, niż mówić coś na gorąco. Każdy z nas zagrał słabe spotkanie, nie ma żadnego usprawiedliwienia. Cała drużyna zagrała bardzo źle.