O celach na dalszą część sezonu, a także o nowych piłkarzach Poznańskiej Lokomotywy opowiadał dziś na konferencji prasowej wiceprezes Piotr Rutkowski.
– Celem na to okno transferowe było wzmocnienie naszej defensywy. Głównym problemem było to, że traciliśmy jesienią dużo bramek. Potrafimy strzelać bramki, co pokazaliśmy chociażby na Łazienkowskiej, czy w innych meczach. Pierwszym naszym celem było zatrzymanie Darko i bardzo się cieszymy, że udało nam się go wykupić z Bazylei. Jestem przekonany, że wiosną będzie grał jeszcze lepiej i mogę stwierdzić, że drugiego takiego zawodnika nie ma na boiskach Ekstraklasy – przyznał Piotr Rutkowski.
Później do zespołu dołączył David Holman, Tamas Kadar oraz Arnaud Djoum. Jak ich charakteryzuje wiceprezes Kolejorza? – David to jest ofensywny zawodnik z dużym potencjałem, ale potrzeba czasu, by się tutaj zaaklimatyzował. Może pełnić taką rolę jak Kasper Hamalainen i wzmacniać nas defensywnie. Tamas ma bardzo fajne CV, posiada doświadczenie z boisk międzynarodowych, a także reprezentacji. Tak samo jak Arnaud. Postanowiliśmy sięgnąć po tego zawodnika, by stworzyć konkurencję Łukaszowi Trałce i mieć alternatywę, gdy ten będzie pauzował za kartki – wyjaśnił.
Zimą Lech umowę podpisał z trzema nowymi piłkarzami, ale już pojawiają się pytania, kto do drużyny dołączy.. latem – Nie chcę na razie o tym mówić. Teraz nastawialiśmy się na to, że dwóch, trzech zawodników do nas dołączy, a stało się inaczej. Cieszę się, że po półrocznych negocjacjach udało nam się pozyskać Davida, mimo że to tylko wypożyczenie.
Na konferencji podsumowującej jesienne zmagania w lidze trener Skorża podkreślał, że chciałby, aby o sile Lech stanowili Polacy. Póki co myśl trenera kłóci się z transferami – Ja też bym chciał, żebyśmy byli polskim zespołem, mającym w większości Polaków. Lepszych propozycji na tych pozycjach jednak nie było. Jak spojrzymy na naszą wyjściową jedenastkę, to mamy i Polaków i wychowanków – twierdzi wiceprezes.
Tak szeroka kadra powoduje, że bardzo ciężko o miejsce w składzie będzie młodym piłkarzom, takim jak Jan Bednarek czy Darek Formella – Młodzi piłkarze muszą dostawać szanse gry i rozwoju, a my będziemy na nich stawiać. Jest duża rywalizacja, ale należy pamiętać, że nowym graczom potrzeba trochę czasu na aklimatyzacje. Myślę, że pół roku to optymalny czas, by weszli na wysokie obroty. A młodzi zawodnicy na pewno u nas zostaną.
Kolejorz zimę spędził na trzecim miejscu w tabeli. O co powalczy na wiosnę? – My ciągle walczymy o to samo. Chcemy też, aby stadion się zapełnił. Musimy pomyśleć, co trzeba zrobić, by to miało miejsce. Przede wszystkim trzeba wygrywać mecze, a kibice muszą czerpać radość z naszej gry – kończy Piotr Rutkowski.