W 20. kolejce poznańskiej klasy okręgowej w grupie wschodniej Drużyna Wiary Lecha przegrała z przedostatnią w tabeli Spójnią Strykowo. Kibole zagrali najgorsze spotkanie w tej rundzie tracąc dwa gole po rzutach karnych. Tym samym, lechici w dwóch tegorocznych pojedynkach ze Spójnią wywalczyli zaledwie jeden punkt remisując na wyjeździe.
Już od pierwszych kopnięć piłki było widać, że Wiara Lecha nie weszła w mecz w swoim dobrym stylu. W zagraniach podopiecznych trenera Jarosława Wróblewskiego można było zauważyć mnóstwo niedokładności i brak odpowiedniej koncentracji. Kara mogła przyjść bardzo szybko, bo już w drugiej minucie goście byli bardzo blisko otwarcia wyniku spotkania. Po długim wybiciu bramkarza Spójni źle obliczył lot piłki Łaszyński i pozwolił napastnikowi gości oddać strzał na bramkę Kaczmarka. Po mocnym woleju futbolówka odbiła się jedynie od słupka bramki kiboli. Chwilę później umiejętnościami bramkarskimi popisał się Kaczmarek broniąc groźny strzał.
Po kwadransie gry Wiara Lecha zaczęła się przebudzać. Błąd gości wykorzystał Smura i zagrał na wolne pole do Niedźwiedzkiego. Skrzydłowy kiboli nie przyjął sobie jednak piłki zbyt dobrze i wypędził się na zewnętrzną. Później próbował jeszcze strzału z lewej nogi, ale młody lechita trafił jedynie w boczną siatkę. Kryzys kiboli został odnotowany dokładnie w 34. minucie. Wtedy to po raz trzeci zaatakowała Spójnia i tym razem ani słupek, ani Kaczmarek nie powstrzymali napastnika gości od zdobycia bramki. Zawodnik przedostatniej w tabeli drużyny uderzył z prostego podbicia po krótkim słupku otwierając wynik spotkania. Szybką odpowiedź mógł dać Sławomir Makowski już w następnej sytuacji. Po idealnym dośrodkowaniu na głowę lewego obrońcy kiboli i jego strzale z główki, refleksem wykazał się golkiper Spójni ratując ją przed utratą przewagi.
Po przerwie niewiele w grze Wiary Lecha uległo zmianie. Kibole wciąż grali ospale nie zagrażając zbyt często bramce gości. Zespół trenera Wróblewskiego zagrał po prostu bardzo słabe spotkanie. O ile przed tygodniem zremisowali z Wielkopolską Komorniki (ostatecznie wygrali po uznaniu walkoweru) mając jednak przewagę w meczu, o tyle w słoneczną sobotę nie mieli zbyt wielu argumentów, by wywalczyć trzy punkty. Druga porażka w rundzie wiosennej zbliżała się więc wielkimi krokami. Wiara Lecha zdobyła bowiem w ostatnich sześciu meczach aż 15 punktów zdobywając tytuł rycerzy wiosny.
Sytuacja Drużyny Wiary Lecha pogorszyła się jeszcze bardziej w 52. minucie. Wtedy to po faulu Olaszczyka we własnym polu karnym sędzia główny spotkania wskazał na jedenasty metr. Bramkarz gospodarzy wyczuł intencje strzelca, ale futbolówka zatrzepotała ostatecznie w siatce. Po kilku zmianach personalnych kibole zaczęli więcej operować piłką na połowie gości. Spójnia odpłacała się jednak co jakiś czas groźnymi kontrami. Po jednej z nich na pięć minut przed końcem sędzia znów wskazał na rzut karny pokazując kapitanowi Wiary Lecha drugą żółtą kartkę. Piłka znów prześlizgnęła się przez ręce bramkarza DWL, ale ostatecznie wylądowała w bramce i mecz zakończył się dotkliwą porażką 0:3 na własnym terenie.
Wiara Lecha zajmuje obecnie ósmą pozycję w tabeli z 6-punktową przewagą nad następną drużyną, ale 7-punktową stratą do trzeciego TPS-u. W 21. kolejce zespół trenera Wróblewskiego podejmie w derbach Poznania okoliczną Polonię. Mecz odbędzie się w sobotę o godzinie 16:00 na stadionie przy ulicy Gdańskiej.
DWL: Kaczmarek – Krystkowiak, Olaszczyk (60. Pawlaczyk), Łaszyński, Sł. Makowski – Adamski (54. Frankiewicz), J. Makowski – Niedźwiedzki , Smura (87. Matysik), Grajkowski – P. Makowski (54. Kuznowicz)