Lechici zapomnieli już o meczu z Pogonią i skupiają się na niedzielnym starciu z Ruchem Chorzów przed własną publicznością.
W pierwszej kolejce po przerwie nie tylko lechici zgubili punkty. Śląsk zremisował z Cracovią, a Legia niespodziewanie uległa Jagiellonii – Musimy patrzeć na siebie, bo wiadomo, że w pierwszych wiosennych kolejkach będzie trochę niespodzianek. Teraz Śląsk stracił punkty i my, a nie wspomnę Legii w meczu u siebie. Podejrzewam, ze będą takie rezultaty jeszcze w kilku kolejkach. My nie możemy patrzeć na innych, musimy wygrywać – mówi trener Rząsa.
– Chcieliśmy wygrać, bo teraz ta strata do Śląska czy Legii byłaby inna. Nie udało się, ale chwała chłopakom, że zremisowali. Zawsze to my w końcówce traciliśmy bramki i koncentrację, a teraz w beznadziejnej sytuacji, w doliczonym już czasie wykazaliśmy hart ducha i udało się strzelić – dodaje asystent Macieja Skorży.
W sobotnim meczu z Pogonią lechici zupełnie nie przypominali zespołu, który rozgrywał dobre mecze podczas obu zgrupowań w tureckim Belek – Przeciwnik był innego kalibru, ale to były tylko mecze kontrolne. Byliśmy zaaklimatyzowani do tureckich warunków i dobrze wyglądaliśmy na tle rywali. Teraz graliśmy mecz wyjazdowy z równie dobrze przygotowanym przeciwnikiem, na bardzo trudnym terenie. Mecz ułożył nam się fatalnie, pierwszy stały fragment gry i gol. Pogoń grała tak samo jak w meczach sparingowych, ciężko nam było sforsować ich defensywę. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, ale tych klarownych było za mało.
W niedzielę lechitów czeka mecz z Ruchem Chorzów, który obecnie plasuje się na przed ostatnim miejscu w tabeli – Gramy u siebie i będzie to już drugie spotkanie tej wiosny. Pierwsze przetarcie ligowe mamy za sobą. Widać to nawet po treningu, jest progres jeśli chodzi o piłkarskie elementy i liczymy na to, ze będzie więcej sytuacji podbramkowych w tym meczu.
W tym sezonie na własnym boisku lechici tylko raz przegrali, a trzykrotnie dzielili się punktami. Jak będzie w niedzielę? – Żaden przeciwnik nam się nie podłoży i trzeba będzie powalczyć o zwycięstwo. Są dobrze przygotowani fizyczne do sezonu i nie będą nam ustępować. Umiejętnościami piłkarskimi i taktycznymi będziemy musieli wyszarpać trzy punkty. Żeby zostać mistrzem trzeba wygrywać wszystkie mecze. My wierzymy, że teraz od meczu z Ruchem rozpoczniemy serię zwycięstw, która szybko się skończy.