Lechici po trzech meczach bez zwycięstwa wreszcie się przełamali. We wtorek pokonali na wyjeździe pierwszoligową Olimpię Grudziądz. Czy mistrzowie Polski mają już kryzys za sobą – Każde zwycięstwo buduje i to jest nam bardzo potrzebne. Przed dwumeczem z Videotonem wygrana byłaby dla nas czymś ważnym, ale ja patrzę na ligową tabelę, to jest teraz najważniejsze. Musimy odrabiać straty po nieudanym początku, wygrywać mecze, nie patrząc czy to puchary czy liga. Musimy nauczyć się grać co trzy dni, być drużyną, która gra równe mecze cały czas bez względu z jaką częstotliwością oni są.
Również Zagłębie w Pucharze Polski odniosło w tygodniu zwycięstwo. Podopieczni trenera Stokowca pokonali rewelację zeszłorocznych rozgrywek, Błękitnych Stargard Szczeciński – Zagłębie może być podbudowane zwycięstwem z Błękitnymi. Trener Stokowiec to mój kolega ze studiów i wiem, jaki to ambitny facet. Zawsze dąży do celu i jestem przekonany, że zawieszą nam wysoko poprzeczkę. Nieważne co się będzie działo, musimy zagrać skutecznie, lepiej niż z Koroną, bo ten mecz nie wyszedł nam tak, jak chcieliśmy. Musimy zdobyć trzy punkty, które są dla nas bardzo ważne – dodaje opiekun lechitów.
– Pierwsze mecze dla beniaminka są trudne. Oni mają ciekawych zawodników i doświadczonych graczy na dobrym poziomie. Powinni sobie poradzić w lidze i się utrzymać, a później kto wie. Na pewno wyróżnia się Papadopulos, Janus błysnął formą, Janoszka gra ciekawie na lewym skrzydle. Zagłębie ma atuty i ciekawych zawodników, stać ich na dobrą grę w ekstraklasie.
Jutro Kolejorz zagra mecz ligowy, a w czwartek podejmą węgierski Videoton w ramach czwartej rundy kwalifikacji Ligo Europ. Czy lechici wyrzucą z głowy myśl o grze w europejskich pucharach? – Staramy się nad tym pracować, ale w Krakowie nam się to nie udało. Jutro będzie dla mnie wyzwaniem, by zmobilizować piłkarzy przed meczem z Videotonem. Obrona mistrza to znacznie trudniejsze zadanie niż zdobycie go. Każdy punkt może zadecydować o mistrzostwie, a już dużo oddaliśmy ich rywalom, którzy pewnie nie powalczą o mistrzostwo. Musimy ciężko pracować i wygrywać, bo nie ma innego drogi. Można krzyczeć, wrzeszczeć, ale piłkarze sami muszą zrozumieć na czym to polega, jaki jest sens ich pracy – kończy Maciej Skorża.