Lech wygrał przy Bułgarskiej aż 4:1. Hat-trick co prawda należał do Rudneva, ale było to możliwe także dzięki dobrym podaniom do napastnika „Kolejorza”. Świetną asystę zaliczył Semir Stilić, który zdecydował się na uderzenie z dystansu na bramkę Jagiellonii.
– Widziałem już w pierwszej połowie, że bramkarz jest wysunięty, że daleko stoi od bramki i powiedziałem sobie, że jak dostane piłkę na połowę boiska, to spróbuję i udało się, a Rudenv dobił – mówił po meczu Stilić.
Ostatnie mecze w wykonaniu Lecha pozostawiały wiele do życzenia. Dzisiaj Poznaniacy pokazali, że jednak potrafią walczyć i to przynosi efekty, które z kolei przekładają się na wynik. Teoretycznie po tak wysokiej wygranej morale i chęć zwycięstwa powinny pomóc zawodnikom w rozgrywaniu następnych spotkań. Miejmy nadzieję, że dzisiejsze rozgrywki będą przełomem i „Kolejorz” w końcu zacznie wygrywać – Już dzisiaj jest dobrze, ale od meczu do meczu musimy starać się, żeby grać tak jak dzisiaj. Wtedy możemy zdziałać wiele dobrego dla Lecha – zapewniał zawodnik.
Semir wielokrotnie w wywiadach podkreślał, że kibice są dla niego bardzo ważni i to dla nich starają się grać jak najlepiej oraz, że to właśnie dzięki nim potrafią się mobilizować. Po meczu z Jagiellonią, Stilić wykonał bardzo miły gest w stronę jednego z kibiców. – Kilka minut przed końcem spotkania machał do mnie jakiś pan i po meczu dałem mu swoja koszulkę. Wszyscy wiemy, że najważniejsi tutaj dla nas są kibice i dzięki nim możemy tak grać – zakończył pomocnik „Kolejorza”