Kolejorz wygrał z Legią Warszawa 4:1 i tym samym obronił Superpuchar wywlaczony rok temu na INEA Stadionie. Bramki dla Lecha strzelali Maciej Makuszewski, Lasse Nielsen oraz dwa razy Dariusz Formella.
Spotkanie zaczęli legioniści, ale początek meczu był dość chaotyczny w wykonaniu obu drużyn. Dopiero w 6. minucie Mihail Alexandrov groźne dośrodkował z prawej strony boiska, ale czujnie w bramce zachował się Jasmin Burić. Kilka minut później kolejną groźną akcję przeprowadzili mistrzowie Polski. Maciej Wilusz wybił niefrasobliwie piłkę, ta spadła pod nogi Michała Kucharczyka, jednak po raz kolejny dobrą interwencję popisał się Burić. Pierwszy strzał na bramkę lechici oddali w 18. minucie. Wówczas zza pola karnego uderzał Robert Gumny, a futbolówką na aut sparował Arkadiusz Malarz. Trzy minuty później Szymon Pawłowski faulowany był na wysokości pola karnego. Do piłki podszedł Maciej Makuszewski i uderzył na bramkę. Błąd między słupkami popełnił Malarz i Kolejorz objął prowadzenie. Podopieczni Jana Urbana mieli dwie kolejne szanse, by wyprowadzić dobrą akcję, ale najpierw zatrzymany został Pawłowski, a drugi rzut wolny Makuszewskiego został wybity. Jeszcze przed przerwą gospodarze wyrównali. Zamieszanie w bramce wykorzystał Guilherme i wyrównał stan spotkania. Legioniści mogli zdobyć jeszcze drugiego gola, ale z piłką w polu karnym minął się Kucharczyk.
Już na początku drugiej połowy Kolejorz miał szansę na strzelenie gola w 49. minucie przed polem karnym faulowany był Marcin Robak, który w przerwie zmienił Nicki Bille. Do piłki podszedł Maciej Gajos i trafił w słupek. W 59. minucie głową uderzał Trałka, ale piłka poleciała daleko od bramki strzeżonej przez Malarza. Kilka minut później do rzutu wolnego podszedł Radosław Majewski, dośrodkowując w pole karne. Tam piłka trafiła pod nogi Lasse Nielsena, a Duńczyk umieścił futbolówkę w siatce. W 73. minucie szansę na doprowadzenie do wyrównania miał Alexandar Prijović, jednak Szwajcar źle trafił w piłkę i ta opuściła boisko. Do siatki trafić chciał też Marcin Robak Ta sztuka mu się nie udało, bo piłka minęła bramkę. W doliczonym czasie gry wynik podwyższył Dariusz Formella, który pewnym uderzeniem trafił do siatki.
Legia Warszawa – Lech Poznań 1:4 (1:1)
Bramki: 36. Guilherme – 21. Makuszewski, 64. Lasse Nielsen, 90., 92. Formella
Żółte kartki: Guilherme, Broź, Markowski – Trałka, Gajos
Legia: Arkadiusz Malarz – Igor Lewczuk, Adam Hlousek , Jakub Rzeźniczak, Łukasz Broź (69. Bartosz Bereszyński) – Giulherme, Rafał Markowski (89. Jakub Kosecki) – Michał Kucharczyk, Michał Masłowski (56. Stojan Vranjes), Mihail Alexandrov – Aleksandar Prijović (67. Tomasz Brzyski)
Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Lasse Nielsen, Maciej Wilusz, Robert Gumny – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Maciej Makuszewski (75. Kamil Jóźwiak), Maciej Gajos (64. Radosław Majewski), Szymon Pawłowski (68. Dariusz Formella) – Nicki Bille (46. Marcin Robak)