W czwartek Kolejorz awansował do fazy grupowej Ligi Europy po tym, jak pokonał Videoton FC 1:0 po bramce Tomasza Kędziory, mimo, że nie zagrał dobrego spotkania – Tak miało być, ale przyjechaliśmy też, by wygrać ten mecz. Każde zwycięstwo jest dla nas ważne. Udało się wygrać i z tego się cieszymy – mówił kapitan Poznańskiej Lokomotywy.
Mistrz Polski wraca do fazy grupowej LE po pięciu latach absencji – Awans to sukces, nie ma co ukrywać. Nie było Europy w Poznaniu od pięciu lat, ja też nie grałem jeszcze nigdy w grupie Ligi Europy, dlatego cieszę się podwójne i czekamy na to, co będzie.
Co prawda wiemy już z kim Lech zagra w grupie, ale nasz kapitan, tak jak Szymon Pawłowski chciałby zmierzyć się z kimś innym – Chciałbym zagrać z Liverpoolem, bo jak już grać to z kozakami – Zamiast zespołu z Anglii Kolejorz ponownie zagra z FC Basel – Nie chciałbym już grać z Basel. Wolałbym zagrać z kimś, z kim do tej pory nie graliśmy, ale trzeba pamiętać, że w fazie grupowej nie ma już słabych drużyn.
Zanim jednak rozpocznie się walka w pucharach, Lecha czeka mecz z Termalicą w Ekstraklasie – Na początek trzeba wygrać w Mielcu później mamy przerwę na kadrę i będziemy mogli wreszcie normalnie potrenować i odpocząć. Ten mecz z Termalicą będzie dla nas bardzo istotny, bo musimy przed przerwą zdobyć ligowe punkty, bardzo nam ich brakuje – przyznaje Trałka.