Ponad dwa lata na ligowe trafienie czekał Łukasz Trałka. Wczoraj wieczorem kapitan Poznańskiej Lokomotywy ustanowił wynik w meczu z Pogonią Szczecin.
– Dawno nie strzeliłem bramki. Na treningach coś tam mi wychodziło, a na meczach się nie przytrafiało, jednak w końcu się udało. Fajnie jak się trafia do siatki, na dodatek w meczu wygranym – powiedział po spotkaniu.
Jeszcze w pierwszej połowie lechici mogli podwyższyć prowadzenie, ale na przerwę schodzili z wynkem1:0 i trafieniem Kaspra Hamalainen – Szkoda, że nie udało się szybo strzelić drugiej bramki, bo mielibyśmy mecz pod kontrolą. Pierwsze 10-15 minut drugiej połowie było słabe. Pogoń miała swoje sytuacje, a bramka na 2:0 zamknęła mecz – przyznaje Trałka.
Dzięki trzem punktom wywalczonym w Szczecinie Kolejorz wydostał się ze strefy spadkowej i ma szanse, by rok zakończyć jeszcze w pierwszej ósemce – Najważniejsze, że wyszliśmy ze strefy spadkowej i mamy kontakt z tymi zespołami, które są przed nami. Pierwsza ósemka jest osiągalna i wierzę, że uda nam się to osiągnąć.
W czwartek podopieczni Jana Urbana w Lizbonie powalczą z Belenenses – Jedziemy po to, żeby wygrać, bo w tej grupie jest wszystko możliwe i mamy szanse, by awansować – zapewnie Trałka.