Od miesiąca Kolejorz gra co trzy dni i nie wychodzi mu to najlepiej. W czterech ostatnich meczach zremisował tylko raz i aż trzykrotnie schodził z boiska pokonany – Natłok meczów i podróży powoduje, że jesteśmy zmęczeni, zagraliśmy dziewiąty mecz w krótkim czasu. Dużo chłopaków grało w większości w tych meczach, to się wszystko kumuluje, a oprócz tego doszły kontuzje i nie ma jak tego zrotować – mówił po meczu kapitan Poznańskiej Lokomotywy.
Mistrzowie Polski nie mają nawet kiedy potrenować i poćwiczyć pewnych zagrań – Nie mamy czasu na treningi. Jest mecz, rozruch, trening przedmeczowy i kolejny mecz. Mamy trochę nowy ludzi, a nie ma czasu potrenować pewnych schematów, by potem je przełożyć na grę. Z Korona mieliśmy jedną sytuację i nic więcej. Na pewno brakuje nam siły defensywnej, sytuacji bramkowych, by wygrać mecz.
Jeżeli lechici przejdą pomyślnie czwartą rundę eliminacji do Ligi Europy taki natłok meczów będzie im towarzyszył przez całą jesień – Zrobimy wszystko, by tych meczów było cały czas tyle. Nie ma co ukrywać, ale to dla nas ciężki moment, a wyjść z niego można tylko zwycięstwami. To nas podniesie, a grę utrudniają nam kontuzje. Wypadł nam Darko, Szymek i Tamas. Barry i Kasper nie mogli zagrać w ogóle, tego jest naprawdę dużo. Musimy ich godnie zastąpić, wygrywać tymi, którzy są i czekają na swoją szansę – dodaje.