Czesław Michniewicz:
Cóż można powiedzieć, przegraliśmy 3:0 na inaugurację, wiedzieliśmy czego się spodziewać, mecz był wyrównany. Lech optycznie przeważał, ale poza jego strzałami nic się nie działo. Po pierwszym karnym byliśmy spokojni i po przerwie chcieliśmy się podnieść. Popełniliśmy kilka zmian kadrowych. Mieliśmy kilka złych momentów. Uważam, ze był to mecz bez sytuacji, ale z 3 bramkami. Uważam, że takiej ręki jaka była przy drugim karnym nie powinno się gwizdać. najbardziej żaluję czerwonej kartki, która go wyklucza z następnego spotkania z Lechią.
Sędzia w koszykówce nie przyznaje tylu rzutów osobistych, co dzisiaj dał rzutów karnych. Nie jest tak, że przegraliśmy przez sędziego. Ryzykowaliśmy, przechodziliśmy w co raz bardziej ofensywne ustawienie. Zagraliśmy nawet na trzech napastników na boisku, ale nie stworzyliśmy sobie stuprocentowych sytuacji. Lech też nie. Chcieliśmy przetrwać dobre momenty Lecha i wykorzystać nasze dobre fragmenty.
Nenad Bjelica:
Uważam, że rozegraliśmy dobry mecz i zwyciężyliśmy zasłużenie. Również wynik 3:0 jest zasłużony, mimo że wszystkie bramki zdobyliśmy po rzutach karnych. Była taka sytuacja, ze w wypadku zejścia Putnockiego, musielibyśmy dokonać dwóch zmian. DLatego czekaliśmy do końca z kolejną zmianą. Okazało się, że bramkarz może grać do końca meczu, więc wpuściliśmy dwóch świeżych zawodników. Jeżeli chodzi o uraz Łukasza Trałki, więcej będziemy znali więcej szczegółów. Prawdopodobnie skręcił nogę, bo bardzo mocno mu spuchła. Podobnie ze stanem zdrowia Putnockiego. Jutro wszystkiego się dowiemy.
Jestem zadowolony z Kostevycha z całych 90 minut gry. Jestem w ogóle zadowolony z gry całego bloku defensywnego. Ta czwórka spisała się dzisiaj bardzo dobrze. Graliśmy dzisiaj przeciwko drużynie, która jest bardzo dobra z kontrataku, ale potrafiliśmy temu zapobiec. Gdy traciliśmy piłkę, od razu stosowaliśmy pressing i nie pozwalaliśmy na stworzenie zagrożenia Termalice.