– Drużyna była bardzo zdeterminowana. Czasem, aż za bardzo. Mając na uwadze to, co się działo w tej rundzie nie byłem spokojnym.
Maciej Skorża (trener Lecha): Utrzymaliśmy poziom, jeśli chodzi o emocje nawet w tym ostatnim meczu. Drużyna nie miała litości dla trenera i sztabu. Nie sądzę, żeby drużyna tak bardzo nie lubiła trenera, żeby mu tak cieśnienie podnosiła. Drużyna była bardzo zdeterminowana. Czasem, aż za bardzo. Mając na uwadze to, co się działo w tej rundzie nie byłem spokojnym. Analizując mecz myślę, że kontrolowaliśmy mecz. Nie przypominam sobie znaczących sytuacji Lechii. Cieszę się, ze Burić był dyspozycyjny dzisiaj. Nowe skrzydła bardzo poprawnie, mam na myśli Keitę i Formellę. Darek strzelił zwycięską bramkę. Duży plus dla tego zawodnika. Na minus nasza skuteczność, nie byliśmy w tym dobrzy. Kończymy tę rundę na trzecim miejscu i to jest pozytyw. Chcieliśmy zakończyć rok zwycięstwem i tak naprawdę to mniej mnie interesował styl, tylko trzy punkty. Cieszę się, że cel został osiągnięty.
Jerzy Brzęczek (trener Lechii): Wygrała drużyna, która na to zasłużyła. Ten mecz nam pokazał, że jeszcze dużo pracy przed nami, żeby na taki poziom, jak Lech wejść. . Docenialiśmy przed meczem grę ofensywną Lecha, grę indywidualną. W pierwszej połowie popełniliśmy parę znaczących błędów. Przy grze Lecha nie doskakiwaliśmy do pressingu. Nie potrafiliśmy wykorzystywać swoich okazji w akcjach ofensywnych i nie umieliśmy wykorzystać swoich sytuacji w 100 procentach. Przyjechaliśmy z założeniem, żeby pojechać po punkty. Ten wynik nie jest do końca odzwierciedleniem tego co się działo na boisku. Mieliśmy dużo strat. Przy grze Lecha nadziewaliśmy się na kontry. Naszymi stratami napędzaliśmy gospodarzy. Kiedy grałem dla Lecha inaczej to wyglądało. Cieszę się, że wróciłem tutaj w innej roli. Przeżyłem piękne lata w Poznaniu, mam sentyment do tego miasta.