Lech Poznań przegrał z Piastem Gliwice 0:1. Lech nie miał pomysłu na grę. Trener wystawił mocno przemeblowany skład, co nie pomogło stwarzać drużynie dobrych sytuacji. W 44. minucie po błędzie Tetteha, na listę strzelców wpisał się Vacek. Do końca spotkania lechici nie byli wstanie zagrozić obecnemu liderowi na tyle, by wywalczyć z tego meczu chociaż jeden punkt.
Już w 6. minucie swoją szansę miał obecny lider rozgrywek Ekstraklasy. Groźnie pod bramką Lecha zrobiło się po główce Szeligi i niepewnym wyjściu Gostmoskiego. Na szczęście piłka poleciała obok bramki.
„Kolejorz” starał się atakować, ale nie wychodziło mu to najlepiej. W 18. minucie prostopadłym podaniem obsłużył Thomallę Hamalainen. Napastnik nie zdołał wypracować sobie dogodnej sytuacji, obrócił się i wysunął piłkę do Hamalainena. Fin z pierwszej piłki uderzył na bramkę, jednak jego strzał nie był celny.
Groźny strzał z dystansu oddał w 28. minucie Nespor. Gdyby nie rykoszet, piłka najprawdopodobniej znalazła by się w siatce.
Słaba sytuacja w ligowej tabeli zmuszała Lecha do coraz śmielszych ataków, których podczas dzisiejszego meczu nie brakowało. W 30. minucie w swoim stylu zacentrował Douglas prosto na główkę Hamalainena. Pomocnik Lecha trafił jednak prosto w bramkarza. Piłkę pod nogi dostał jeszcze Formella, którego strzał nie był w stanie przedrzeć się przez duże skupisko obrońców.
Inicjatywę w meczu zaczął przejmować Lech. Goście zmniejszyli trochę nacisk na rywali, ich pressing nie był już tak wysoki, co dawało więcej swobody w środkowej części boiska. Kolejną dogodną sytuację lechici mieli w 32. minucie po stałym fragmencie gry. Doskonale zacentrował kolejny raz Douglas. Główką uderzył na bramkę Thomalla, jednak niesamowicie wyciągnął z lini bramkowej piłkę Szmatuła.
Lech w 44. minucie po juniorskim błędzie Tetteha stracił bramkę. Środkowy pomocnik podał do Nespora. Napastnik Piasta chwilę poholował piłkę i oddał ją na prawe skrzydło do Pietrowskiego. Ten dośrodkował w pole karne do Vacka, który wpakował futbolówkę do siatki.
Druga połowa to zdecydowanie mniej dogodnych sytuacji, tempo gry spadło. Mieliśmy więcej gry w środkowej części boiska i o wiele więcej niedokładności. Lech nie zrobił prawie nic, by stworzyć sobie okazję do zdobycia bramki na remis. Jedną z takich sytuacji była ta z 51. minuty po kontrze Lecha. Kilkadziesiąt metrów z piłką przebiegł Hamalainen. Fin miał dwóch dobrze ustawionych kolegów, którzy aż prosili się o podanie. Jednym z nich był Thomalla i to właśnie do niego zagrał pomocnik Lecha. Niestety, Thomalla źle przyjął piłkę i jego strzał poszybował ponad bramkę.
Do końca spotkania Mistrz Polski nie dał rady urwać chociaż punku Piastowi.
LECH POZNAŃ – PIAST GLIWICE 0:1
Bramki: 44′ Vacek
Żółte kartki: Douglas; Zivec, Osyra
LECH: Gostomski – Ceesya, Kamiński, Arajuuri (65. Kadar), Douglas – Tetteh, Trałka – Lovrencsics (70. Lovrencsics), Hamalainen, Formella (46. Pawłowski) – Thomalla
PIAST: Szmatuła – Pietrowski, Osyra, Hebert, Mraz – Szeliga (10. Badia (90. Moskwik)), Murawski, Korun, Zivec – Nespor (81. Barisić), Vacek
Widzowie: 17 456