W Nowy Rok zazwyczaj ludzie życzą sobie szczęścia, spełnienia marzeń lub radość w kolejnych 365 dniach. Czego my życzmy w nadchodzącym roku Kolejorzowi?
Przede wszystkim to życzymy Lechowi mistrzostwa oraz zdobycia Pucharu Polski. W walce o Majstra cały czas liczy się kilka drużyn i mocno wierzymy, że na początku czerwca poznaniacy odbiorą złote medale i statuetkę dla najlepszej drużyny w kraju. Nieco łatwiej powinno być w Pucharze Polski, a tam zapowiada się finał Lech-Legia w Warszawie. Czy jest coś piękniejszego od wywalczenia tego trofeum w stolicy?
Co za tym idzie, dobrych, a przede wszystkim zwycięskich meczów w europejskich pucharach. Wszyscy tęsknimy za czasami, gdy do Poznania przyjeżdżał Manchester City czy Juventus Turyn.
Trenerowi Skorży życzymy napastnika z krwi i kości. Kolejorz potrzebuje piłkarza, który weźmie na siebie ciężar gry i zacznie strzelać bramki na zawołanie, tak jak to było w przypadku Roberta Lewandowskiego i Artjomsa Rudnevsa.
Żeby mieć klasowych piłkarzy, trzeba mieć na nich dużo pieniędzy, dlatego zarządowi życzymy przemyślanych wydatków, które spełnią pokładanie w nich nadzieje.
Do tego wszystkiego trzeba dołożyć konsekwencję w grze, aby nie tracić w bezmyślny sposób bramek, a co za tym idzie i punktów oraz frekwencji na stadionie, bo czy jest coś piękniejszego od świętowania z drużyną zwycięskiego meczu?