Marcin Wasielewski w sparingu z Sokołem Kleczew miał kilka sytuacji do zdobycia bramki, jednak częściej podawał kolegom futbolówkę niż uderzał w światło bramki. – Wolę podawać niż strzelać. Jestem bardziej obrońcą niż skrzydłowym, więc to jest bardziej moje zadanie. Oddałem kilka strzałów, szkoda, że chociaż jeden nie wpadł, np. ten który się zatrzymał na poprzeczce. – powiedział „Wasyl”.
22-latek może grać i na prawej stronie obrony i na skrzydle. Podczas meczu towarzyskiego zamieniał się pozycjami z Tomaszem Kędziorą. – Potrafię i mogę grać na skrzydle, sprawia mi to przyjemność. Wymienialiśmy się z Tomkiem i wydaje mi się, że dobrze to wychodziło. Wynik sparingu cieszy, więc teraz w dobrych nastrojach pojedziemy na obóz na Cypr.
W zimowym okienku transferowym wypożyczony do Podbeskidzia Bielsko-Biała został Robert Gumny, więc na prawej stronie obrony został tylko wspomniany wcześniej „Kendi”. Być może to szansa dla Wasielewskiego na zadebiutowanie w Ekstraklasie. – Chciałbym zadebiutować i liczę na to. Będę do tego dążył ciężką pracą i na pewno się kiedyś uda. Na zgrupowaniu chcę pokazać trenerowi, że warto dać mi szansę.
Dla Wasyla będzie to pierwsze zgrupowanie z pierwszą drużyną, jednak niczego się nie obawia bo spędził już z kolegami trochę czasu. – Trenuję z pierwszym zespołem już pół roku, także stresu w ogóle nie ma. – podsumował obrońca.